Na forum nie trafiłam przypadkowo. Piszę w imieniu mojego męża, ponieważ sam nie jest w stanie. Właśnie wróciliśmy ze Szpitala Klinicznego we Wrocławiu z nadzieją, że w końcu mu pomogą. Niestety nie dowiedzieliśmy się zbyt wielu nowych rzeczy. Mam cichą, bardzo cichą nadzieję, że tu trafię na osoby które przechodzą przez to co mój mąż, że może tu dostanę pomoc, odrobinę wsparcia. Mąż jest młodym człowiekiem 26 lat. 175cm i obecna waga 47kg. Schudł z 60 w pierwszym roku choroby ok 5kg, a resztę od stycznia tego roku. Wypis ze szpitala: rozpoznanie zespołu złego wchłaniania, podejrzenie choroby Crohna.
Na temat choroby:
Mąż od 2 lat ma objawy choroby. Rozpoczęło się od biegunek. Stopniowo zaczęły dochodzić bóle brzucha po jedzeniu. Początkowo lekkie, z którymi dało się żyć. Z upływem czasu coraz silniejsze, aż od 02 marca tego roku, zupełnie przestał jeść i pić, ponieważ tylko wtedy mógł normalnie funkcjonować. Ból jest bardzo silny, w okolicy pępka, nad pępkiem i pod. Piekący i jakby ktoś mu wbijał nóż w brzuch. W marcu trwał po kilka godzin. Przed szpitalem wysokie OB, CRP=67, oraz podwyższona amylaza w moczu (trzustkę wykluczono). Największym problemem są bóle po jedzeniu, które uniemożliwiają życie.
W SZPITALU
Gastroskopia wykazała zapalenie żołądka i dwunastnicy - pobrano wycinki, ale na wynik trzeba czekać ok 3 tygodni. Oprócz tego wszystko ok.
Kolonoskopia - wszystko dobrze, żadnych zmian.
USG - wszystko prawidłowo.
TK jelita cienkiego - obraz wyszedł niespecyficzny. Niewielkie ilości wolnego płynu w jamie brzusznej. W obszarze miednicy mniejszej pętle jelita krętego o równomiernie grubszych ścianach, intensywniej wzmacniających się kontrastowo z hiperwaskularyzacją tkanki okołojelitowej. Nie wykazano przewężeń światła jelita. Poza tym bez zmian.
KREW Z 15.04.2013
CRP zmalało do 7. Braki żelaza, kwasu foliowego, białka. Reszta parametrów w normie.
LEKI W SZPITALU:
-cortyzon dożylnie potem metypred
- asamax
-controloc
- no-spa
- cipronex
LEKI DO DOMU:
- metypred
- contoloc
- pentasa
- tardyferon-FOL
- no-spa
- lipancrea
Pentasy nigdy nie brał, zacznie od jutra stosować te wszystkie leki.
W szpitalu był 13 dni od 04.04. Poprawa nastąpiła po tygodniu przyjmowania leków - tzn. mógł jeść i pić bez bólu. Ten stan bez absolutnie żadnych bólów trwał 2 dni. Potem zaczęły się pobolewania po jedzeniu, a dziś po przyjeździe ze szpitala dostał tak silnego ataku, że zwijał się z bólu, teraz zasnął z wyczerpania

Bardzo kocham męża i zrobię wszystko żeby mu pomóc. Czuję że na długo tu zawitam bo szykuje się na walkę z chorobą. Mąż traci nadzieje, przestaje wierzyć, że ktoś mu pomoże. Dziś po szpitalu i po tym ataku się załamał

Liczę na waszą pomoc. Nie pozwolę tej chorobie żeby zabrała mi męża. Ze swojej strony również oferuję pomoc, wymianę doświadczeń i obserwacji.
Pozdrawiam ze smutkiem wszystkich chorych i ich partnerów
