Cześć Wszystkim

[syla2146]

Witaj i trzymaj się

[JOANNA86]

Witaj!!powinnas pokazac te forum mezowi niech sam poczyta i zobaczy ze wszyscy przeszli swoje a mimo to jakos dajemy rade

[ Dodano: 18-04-2013 ]
Witaj!!

[Imponderabilia.]

Witaj!

[nitosia]

Hej Witajcie:)
troszkę czasu i będzie lepiej. Głowa do góry:)

[Bez_Nadziei]

Patrząc na Wasz wiek - widzę samych młodych ludzi Smutne to bardzo, że choroba atakuje wielu ludzi w kwiecie wieku. Wiem, że wielu z Was oswoiła już się z chorobą. Dla mnie i męża to nowa sytuacja. Ciągle mam pretensje do losu o niesprawiedliwość. Boje się co przyniesie każdy nowy dzień. Jak tylko mąż coś je bacznie obserwuje czy coś się dzieje, na jego wyraz twarzy. Boje się go zostawić nawet jak wychodzę do sklepu na 30minut.

[Bez_Nadziei]

Staram się nie wpadać w panikę i nie okazywać strachu przy mężu. A tak naprawdę sama trzęsę portkami. W naszym przypadku - nasze rodziny nie mają zielonego pojęcia o chorobie męża. Gdyby się dowiedzieli to mielibyśmy piekło. W takim sensie że nie są w stanie ogarnąć takiej choroby tzn nie zrozumieją jej. Ich tok rozumowania ogranicza się do alergii i że wszystkie dolegliwości są od słodyczy i smażonego jedzenia. Taki typ. Pomóc na pewno by nie pomogli, więc lepiej oszczędzić sobie stresów.

Nie znam nikogo osobiście kto by chorował na taką chorobę, więc nie mam z kim porozmawiać, komu się wyżalić. Dlatego pomyślałam o Was - forumowiczach - ludziach, którzy czują to samo, którzy sami chorują albo są partnerem osoby chorującej.

Czasem bezsilność mnie wykańcza.

[kaczor]

Bez_Nadziei, Ja Ciebie Rozumiem , Ja chyba dopiero po ostatnim pobycie w szpitalu tak w 100 % się z choróbskiem pogodziłem właśnie dlatego ze z Gościem leżałem z tym samym bagatela 10 lat starszym przez 2 tygodnie se pogadaliśmy i wiem że są wzloty i upadki .
Po za tym smażone zarło ma na to jakiś tam wpływ tak jak palenie papierosów i wiele innych .
Moja rodzinka jakoś tam się sama z czasem dowiedziała i edukowała miedzy inny ta stroną .
A co ważne w posiłkach mniej a częściej .!
Jak byście kiedyś koło 3 miasta byli to mogę się spotkać i pogadać jak coś to goscia z którym byłem w szpitala też mogę namówić . Ale na pewno z dolnośląska ktoś tez jest i by sie pewnie spotkał

życzę zdrowia i cierpliwości

[Bez_Nadziei]

Bardzo dziękuje za odzew Każde spotkanie i rozmowa z osobą chorą jest na wagę złota. Bo nikt nie zrozumie chorego tak jak drugi chory:)

Niepewność jest najgorsza - bo nie mamy potwierdzonej choroby.
Zastanawia mnie czy to mógł być jakiś stan zapalny, ale nie związany z NZJ - ale przez to że długo trwał i był nieleczony przez 2 lata w końcu dał tak silne objawy?

Czy jest taka możliwość?

Jak otrzymam wynik wycinków z dwunastnicy na pewno się z Wami podzielę informacją.

[kaczor]

Bez_Nadziei, To ja miałem o tyle fajnie że jak już pierwszy raz wylądowałem w szpitalu to odrazy było konkretne podejrzenie a wycinki to tylko potwierdziły .To ja do puki nie miałem wycinków Ciągle molestowałem lekarza ze to może Coś innego a on mi tłumaczył ze wszystko pasuje do mojego Crona ze nie byłem w Afrycje wiec co innego raczej nie te rozmowy ze był juz 5 lat temu pamietam do dziś .

2 Lata Zdolny ten twoj Facet jest tak po za głównym wątkiem

Nie chce mówić ze jest albo nie ma takiej możliwości bo ja nie jestem specjalistą.
Jaki macie termin 2 tygodnie czas oczekiwania

[Bez_Nadziei]

Jak będę z mężem w okolicach to na pewno się zgłoszę

Dokładnie- czas oczekiwania 2 tygodnie - planuję się zgłosić po wynik zaraz po majówce.

kaczor wiem co chcesz powiedzieć i co myślisz. Że póki nie mam diagnozy to w każdy możliwy sposób wypieram ją. Ciągle się łudzę że może to nie to.

Ale czekam na te wyniki z wycinka i nie wiem co gorsze. Czy potwierdzenie diagnozy czy też nie i w dalszym ciągu niepewność.

[kaczor]

Ale czekam na te wyniki z wycinka i nie wiem co gorsze. Czy potwierdzenie diagnozy czy też nie i w dalszym ciągu niepewność.

to jest dobre pytani nie fajnie być zdrowym ale jak juz chorować to też dobrze wiedzieć na co a nie szukać czegoś po macku .
Co by miał być to i tak będzie dobrze .

[Bez_Nadziei]

kaczor a jak u Ciebie objawia się choroba? jakie masz dolegliwości? czy jesteś teraz w remisji? a jak podczas zaostrzeń? czy stosujesz jakąś dietę, któreś produktu wywołują u Ciebie pogorszenie stanu? jak sobie radzisz?

[Piciu]

Cześć, a raczej witajcie wśród "swoich"

To co spotkało a raczej dotknęło Twojego męża i Ciebie , to nie jest nam obce. Większość z nas tu obecnych przechodziła /przechodzi lub będzie się z tym zmagać.
Generalnie super ,że ma takie wsparcie W Tobie
Nie poddawajcie się, będzie lepiej, może nie nie dziś, ale kto wie, dzięki naszemu forum dowiecie się wielu istotnych informacji , które Wam pomogą przezwyciężyć ciężki okres i wyprowadzi na prostą. Będzie lepiej

[Bez_Nadziei]

Póki co ( odpukać ) jest dobrze. Czas się strasznie dłuży do wyniku tych wycinków. Cieszę się że jest to forum i ludzie którym nie jesteśmy obojętni

[Natuśka]

Cieszę się że jest to forum i ludzie którym nie jesteśmy obojętni

Jeszcze musimy się we Wrocławiu spotkać to już będzie fajnie na maksa!
Bez_Nadziei, śledźcie wątki z dolnośląskimi spotkaniami i wpadajcie do nas!