PICIU oczywiście że podstawą dla mnie była zasada żywienia. Mnóstwo błonnika i zero tłuszczu, słodyczy , lodów, jabłek,rosołów z kurczaka i całej reszty ;-D ,mleka, jogurtów,serów,tłustych sosów, gotowych produktów , wszystko było robione i gotowane własnoręcznie. Wędlinki chudziutkie, mięsko chudziutkie.Schabowy i wszystko inne bez panierki-ogólnie katastrofa żywieniowa dla zdrowego człowieka. Dziś jem prawie wszystko. Nadal utrzymuję zasadę: błonnik i prawie zero tłuszczu . Pozdrawiam
