pisze, poniewaz z miesiaca na miesiac, z dnia na dzien jestem coraz bardziej rozgoryczona. Bardzo zalezy mi na utrzymaniu figury, na aktywnym trybie zycia i niestety w pewnym sensie jest mi to zabrane. Nie wiem dlaczego, ale od mojej choroby (nie wiem czy zwiazanej z CD czy z anemia) nie moge wykonywac wysilku fizycznego. Po takim wysilku na nastepny dzien nie moge sie ruszyc z lozka, stawy odmawiaja mi posluszenstwa. Zdarzalo sie, ze skoczylam z lawki w parku 3x na ziemie i na nastepny dzien nogi odmawiaja mi posluszenstwa. A co dopiero mowic o jakims wysiku. Moja pasja sa konie i chyba musze z nich zrezygnowac, jezdzic na rowerze tez nie moge... po wszystkim mam bole

Pozdrawiam