Ta mandarynka to faktycznie był bardzo zły pomysł.
Wyślij mamie te linki:
Zalecenia Żywieniowe w fazie zaostrzenia
Poradnik żywieniowy
Wyeliminuj: owoce cytrusowe (pomarańcze, grapefruity, mandarynki, cytryny)
Czytnik e-booków + laptop + słuchawki + Spotify + wykupiony Netflix (pierwszy miesiąc jest za darmo tak btw - polecam


Nie mówiąc o tym, że z pracy też mu nie dali spokoju, więc maile, wideorozmowy i takie tam.
Męża w zaostrzeniu bardzo męczyły skurczowe bóle brzucha, głównie w lewym podbrzuszu.
Krople Tramal były prawdziwym wybawieniem.
Na mniej nasilone bóle pomagało połączenie paracetamolu z tramadolem (on stosował tabletki musujące Zaldiar Effervescent), a także leki rozkurczowe bez recepty - Buscopan oraz No-Spa Forte.
My na tym SORze od razu powiedzieliśmy o CU i mieliśmy ze sobą wszystkie dokumenty.obyty.z.cu pisze: ↑13 lut 2018, 15:56tu warto może i podpowiedzieć więcej.Noelia pisze: ↑13 lut 2018, 05:14myślał tylko o tym, żeby mu w końcu podali coś, co mu pomoże - w takim cierpieniu "na granicy omdlenia" nie myśli się o jakichś odległych konsekwencjach - w tym wypadku tych jelitowych konsekwencjach.
A w dokumentach i tym całym systemie przecież było info o CU...
Ale to byli inni specjaliści - po prostu nie mieli wystarczającej wiedzy na temat NZJ.
U mnie jest bardzo dużo zdiagnozowanych chorób, a ciągle dostawałem skierowanie do nastepnych specjalistów. Każdy z nich opowiadał swoje, a nie słuchał tego co ja mówiłem o innych chorobach.
Do czasu, aż zrobiłem sobie taką Lista Zdiagnozowanych Chorób, a w niej lekarza specjalista, jego nazwisko, kod zdiagnozowanej choroby i opis, plus krótkie opisy z ostatnich badań, zlecone leki. No i pobyty szpitalne z krótkim opisem wypisu.Ładnie to sobie aktualizowałem w folderze, a przed wizyta aktualny wydruk z datą.
Oni zwyczajnie nie wiedzieli, że Dexak to jest zły pomysł w takim przypadku.
Mąż tak się zwijał z bólu, że było mu totalnie wszystko jedno, co mu podłączą - byle pomogło, a ja w telefonie sprawdzałam (całe szczęście, że żyjemy w takich czasach, LTE itd.

Po mojej reakcji zamiast kroplówki Dexak zrobili mu zastrzyk z petydyny, po którym zaczął wymiotować jeszcze bardziej (ponoć typowy skutek uboczny), więc nie byli zadowoleni z tej zamiany leków.
Stwierdzili też, że "szkoda, bo Dexak zlikwidowałby stan zapalny związany ze złogiem".
Ale tak ogólnie to my nie mamy żadnych pretensji o to, że chcieli mu podać NLPZ w CU - bo jeśli chodzi o nerki, to opiekę miał na najwyższym poziomie - szybkie i odpowiednie badania, skuteczny zabieg, wszystko mieliśmy szczegółowo wytłumaczone w tych kwestiach urologicznych + dbali o to, żeby jak najmniej przy tym cierpiał itp.
I to było najważniejsze, a że niektóre sprawy trzeba przypilnować samemu...- no cóż, tak jest w każdej dziedzinie życia.