

Jak już wspomniałem choruję stosunkowo od niedawna bo diagnozę, która trwała 4 miesiące postawiono w listopadzie zeszłego roku. W ciągu tych czterech miesięcy zaostrzenia i przyjmowania tylko Vivomixxu w grudniu przed świętami udało mi się przejść w stan remisji z ogromną nadzieją, że remisja utrzyma się jak najdłużej, bo po badaniu lekarz stwierdził, że jelita są w bardzo dobrym stanie i kompletnie nie ma nic co mogłoby wskazywać na to, że było zaostrzenie. Ten błogi stan trwał do wiosny. Podczas bólu głowy, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji stosowałem leki z ibuprofenem. Do tego doszedł spadek odporności bo złapałem anginę i wydaje mi się, że to mógł być mój gwóźdź do trumny. W kwietniu pojawiły się pierwsze objawy zaostrzenia.
Gastrolog zalecił Asamax 500mg 6x dziennie i czopki Crohnax 1g 2x ( co prawda przypisał czopki Pentasa ale jak się okazało są one wywożone z kraju i przez to są trudno dostępne w hurtowniach). Poprawa stanu zdrowia nastapiła już następnego dnia. Jak ręką odjął przeszły wszystkie objawy. Ale trwało to tylko 10 dni i wszystko wróciło


Od jakiegoś czasu na ogromne wzdęcia z jakimi przyszło mi się zmagać, piję mieszankę ziół. Łyżeczka zmielonego kminku, torebka rumianku i torebka mięty. Parzę to w około 4 szklankach gorącej ( nie wrzącej) wody i tak sobie piję w ciągu dnia. Myślę że jest do dobra alternatywa dla Espumisanu, którego brałem 8 tabletek rano by sobie trochę ulżyć. Mi to pomaga więc może ktoś z Was chciałby spróbować

Wiem, że wątek ten dotyczy Cortimentu, ale przeszukiwałem to forum i inne działy dotyczące leków to działy widmo


Jak pewnie większość z Was, toaleta to jedno z pomieszczeń w którym spędzam najwięcej czasu w ciągu dnia. Z racji tego, że do wizyt w toalecie mam w najlepszym wypadku 15-20 w ciągu dnia, wyjście z domu w strefę "beztoaletową"


Nospa to po pierwsze a po drugie żelazo. Tydzień temu robiłem badania krwi. CRP poniżej 5,0 RBC odrobinę powyżej normy 5,75 ( norma to 4,20-5,60) i żelazo całkowite 38,0 (gdzie norma to 59,0-158,0). W związku z tym lekarz rodzinny ( u którego chodzę po recepty z R ) przypisał żelazo Ferrum lek 100mg. By znacznie nie obciążać żołądka, jest ono w postaci tabletek do żucia. Niestety znalazłem taką informację na temat przyjmowania żelaza:
" Przed rozpoczęciem leczenia niedokrwistości z niedoboru żelaza należy pamiętać o tym, że stosowanie doustnych preparatów żelaza może nasilić zmiany zapalne w przewodzie pokarmowym. Jest to spowodowane toksycznym działaniem na śluzówkę wolnych rodników hydroksylowych, które powstają podczas reakcji utleniania żelaza (II) nadtlenkiem wooru- tzw. Reakcja Fentona''
Niestety w ciagu najbliższych dni nie będę mógł odwiedzić swojego gastrologa by udzielił mi porady ( żelazo przypisał rodzinny) i czy w związku z powyższą informacją bezpieczniejsze będzie zaprzestanie stosowania tego żelaza?
Zdaje sobie sprawę z tego, że post jest obszerny, dlatego z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź
