obyty.z.cu pisze: ↑29 lip 2018, 17:47
naprawdę źle się człowiek czuje, gdy odchodzą ludzie
na których się "wychowało".
Przykro...wspaniali ludzie, wspaniali artyści.
Ja się właśnie w dużej mierze wychowałam na Maanam, rodzice słuchali bardzo często.
Muzyka Kory budzi we mnie tak wiele wspomnień, z dzieciństwa, potem z młodości, z różnych imprez, wyjazdów itp., a nawet z "imprezki" po naszym ślubie ("imprezki", bo nie urządzaliśmy typowego wesela).
Jasne, że żałuję wszystkich legend, Whitney Houston, Michaela Jacksona, Leonarda Cohena, Heatha Ledgera itd., ale odejście Kory dotknęło mnie bardziej osobiście właśnie przez te wszystkie wspomnienia i skojarzenia.
Co by o Niej nie mówić, była jedną z nielicznych gwiazd, które nigdy nie uległy komercji.
Bezkonkurencyjna, nieprzeciętna, wyjątkowa.
Nawet na śmierć "wybrała sobie" wyjątkową noc - najdłuższe od 100 lat zaćmienie Księżyca, następne takie będzie dopiero w 2123 r.
Tak btw ten czerwony księżyc był obłędny!
Anette28 pisze: ↑03 sie 2018, 00:37
taka konkretna Babka
Też ją tak właśnie odbierałam, czy to z wywiadów, czy ogólnie z jakichś wypowiedzi w mediach.
Jedynie Must Be The Music, w którym była jurorką, nie oglądałam.
No poza jednym odcinkiem, gdzie wystąpiła ex dziewczyna mojego męża i akurat Kora jako jedna jedyna dała jej TAK
