Hej Mamusie,
rozpakowanym gratuluję, a tym jeszcze w dwupaku życzę dużo wytrwałości, powodzenia i zdrówka przede wszystkim.
Biorącym Azathioprynę mogę powiedzieć, że ja jestem na niej od ponad 2 lat (w ciąży też) i z Bąblem jest wszystko w porządku

Nie wiem natomiast jak będzie po porodzie. Boję się, że mały będzie miał obniżoną odporność. Nie wiem, czy kalendarz szczepień będzie obowiązywał nas taki jak u wszystkich dzieci, czy będzie zmodyfikowany. Napewno nie zaszczepią go w drugiej dobie na gruźlicę. Tyle tylko wiem

I zastanawiam się jak to jest z paciorkowcem Streptococcus agalactiae, który wyszedł mi w posiewie. Boję się, że mały w trakcie porodu złapie to świństwo i będzie problem, żeby zwalczyć to dziadostwo przez właśnie Azathioprynę. No i nie wiem co ze mną

Czy może od razu powinni mi podać antybiotyk, coby po porodzie to dziadostwo się nie rozniosło. No nie wiem. Wizyty u prowadzącego ginekologa już nie mam, ale może się wybiorę. Jak zdążę, bo już mam zapowiedziane, że raczej do terminu nie dotrwam (dziś mamy już 37 tyg. 5 dni ). Zaczynam naprawdę się martwić i bać...