Spróbuję poprawić się i młodemu Friends w chorobie CU w pigułce przekazać trochę wiedzy o swym żywieniu w CU.
Jest to wiedza z ostatnich 12 lat ( sama praktyka praktycznie bez teorii).
Poradnik żywieniowy J_elita też dobrze przeczytać radzę bo uważam, że nigdy wiedzy za dużo.
Oczywiście w zaostrzeniach ograniczam niektóre produkty głównie węglowodany (cukier) a dla uregulowania WC ( zmniejszenia) stosuję więcej ziemniaków.
Gdy muruje to używam ryż a w skrajnych sytuacjach kaszę gryczaną ( uwielbiam) oraz jabłka kiedyś pieczone dziś surowe ale bez skórki.
Przy murowaniu trzeba pić dużo ale nie wodę mineralną raczej słabo mineralizowaną (raczej taką źródlaną ).
Tak właściwie to ja używam
dużo wody przegotowanej bo w Gdańsku gdzie mieszkam w dużej części miasta mamy ujęcia ze studni głębinowych z Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego ( Trójmiejski Park Krajobrazowy to otulina leśna Gdańska - Sopotu- Gdyni czyli aglomeracji Trójmiasto -- jest ona średnio 5-10 km szeroka i 20-25 km długa).
Mam taki przepis na regulację swojego organizmu ( przy pomocy wody) od znajomej starszej Pani ponoć jej koleżanka starsza lekarka jej kiedyś radziła: 1/2 litra wody przegotowanej na czczo każdego dnia rano 6-7.00.
Stosuję ten przepis gdy muruje mnie ( poza zaostrzeniami) od gdzieś 10 lat i jest jest raczej OK z moim WC. Jeśli stwierdzam, że to mało to dokładam non stop ryż gotowany na obiad oraz od 1 do 2 jabłek surowych (jedno przed snem).
W CU przez 12 lat zdarzały mi się okresy gdy mnie ganiało a też okresy gdy murowało.
Ostatnio mnie częściej muruje niż gania. Gdy mnie ganiało przez 9 lat choroby to stosowałem tylko białe pieczywo.
Ja w remisji objawowej czy gdy czuję się nieźle to praktycznie zero diet z następującymi wykluczeniami:
a)
mleko ( laktoza rozkładana w grubym jelicie) poza przetworami mlecznymi typu: sery twarogi, sery żołte śmietanę. kefiry , maślanki
jogurty (ze względu na to , że zawierają żelatynę i żywe kultury bakterii według jednego z moich gastro żelatyna była mi nie wskazana)
b)
napoje mocno gazowane
c)
piwo
d)
wina i szampany
e)
przyprawy ostre: papryka, chili, pieprze mocne
Podstawą doboru składników naszym żywieniu w CU tak jak napisał
topost są własne obserwacje reakcji na spożywane produkty ale bez przesady ja zeszytu nigdy nie stosowałem.
Lubię jeść i nie katuję się dietami ale trochę ostatnio ograniczyłem jedzenie ilościowo
śniadanie 1/2 bułki grahamki +1/2 bułki białego pieczywo i taka powtórka na kolację .
Obiady - płaski talerz zupy + 2 danie : 2 łyżki ryżu ( jestem potwór ryżowy) czy 2 ziemniaki.
Ja nie pracuję już więc moja kolacja jest 17.00-18.00 no max 19.00.
II śniadania to u mnie ciastka, nawet czekoladki - michałki.
Podwieczorki - jabłka , wafle ryżowe.
Spotkanie z kumplami nie non stop czy imprezy rodzinne gdy czuję się w miarę to używam 50 -150 ml ale czystej wódki, koniaku czy wiśniówki .
Na koniec dodam ruch
jest bardzo potrzebny przy CU. Jak go zaniedbałem to przyszły skutki : zawał 4 lata temu i zakrzepica żył głębokich 2 lata temu.
Mój przepis na ruch dziś to 1-2 h codziennie pieszo bez względu na pogodę po mieście tam gdzie mało zapachu miasta ( mniejszy ruch komunikacyjny).
Średnio chodzę dziennie 6 km

min 4km a max 10 do 12 km.
W ciągu gdzieś 2 i 1/2 roku straciłem na wadze 13 kg bez diet.
Na tym kończę.
Wesołych Świąt.
Ps.
Oczywiście są różne odmiany CU i nasilenia więc optymalne żywienie dla danego chorego jest konstruowane indywidualnie: czyli poradnik żywieniowy J_elita przeczytać,posłuchać poczytać jak inni się żywią w CU i
dostosować te dane z info do swoich potrzeb czyli eksperymenty na sobie.
Jeśli wybrane składniki nie zaostrzają ilości wizyt w WC, brak krwi w stolcu, brak nadmiernej gadatliwości jelita - przelewanie, burczenie ( choć ja za bardzo gadulstwem się nie martwię- wprowadzam czasami gdy mnie wkurza to Espumisan czy skrajnie No-spa i obserwuję czy gadulstwo się zmniejsza) to otrzymaliśmy swoje optymalne żywienie.
Dlaczego mówię nie dietom jeśli nie mamy nietolerancji pokarmowych ...bo diety wykluczają
coś z naszego żywienia a do dobrego i optymalnego żywienia moim zdaniem potrzebna jest różnorodność składników pokarmowych

szczególnie przy naszych kłopotach jelitowych.
Przypomnę moje zdiagnozowane problemy z obszaru NZJ ( Nieswoistych Zapaleń Jelita) to poniższy 4 Pak
- uchyłki
- CU
- jelito nadwrażliwe
- hemoroidy 2 stopnia
do 4 Paku dołączyć należy:
- stan po zawale

stent;
- przebyta zakrzepica żył głębokich;
- zespół Meniera

głuchota na 1 ucho;
- kamica szczawianowa;
- nadciśnienie tętnicze;
- paradentoza;
- zwyrodnienia kręgosłupa;
- osteopenia po sterydowa;
- początki zaćmy.
Po pierwsze jak możecie poczytać moje posty żyję tzn. staram się żyć pełną gębą i kocham jeść w umiarze.
Po drugie choć dołki mi się też zdarzają to podnoszę się z nich i koko dżambo do przodu
Po trzecie i może najważniejsze są ludzie którzy mają jeszcze bardziej niż ja poplątane zdrowie wśród tych co piszą na Tym forum.
Taką ikoną dla mnie jest tu na Forum np.
Obyty.Z.CU a on też żyje pełnią życia...
Dygresja...
Spotkałem jako sąsiada na łóżku w szpitalu kilka lat temu chorego walczącego 20-30 lat z chorobami żylnymi. Człowieka żyjącego z protezami żył który otrzymał od lekarzy przy mnie diagnozę... ma Pan dwa guzy jeden na płucach drugi na mózgu.
Jak zareagował mój sąsiad?
Cóż .. to powalczymy nie podamy się.
To
On tymi słowami na maksa zmotywował mnie do walki o swe zdrowie ... dlatego jestem tu na Forum i namawiam też Was do walki o zdrowie...
Człowiek to silna istota potrafi upadać ale też ponosić się wielokrotnie