Hej,
czy np. niesteroidowe leki przeciwzapalne mogą zapobiec nawrotowi stanu zapalnego w jelicie przy sterydozależności?
Czy tylko immunosupresja/biologia/operacja/przewlekłe przyjmowanie sterydów jest rozwiązaniem?
Na razie sobie tylko gdybam, bo czekam cierpliwie na badanie jelita, bo nie wiadomo, w jakim jest stanie, ale najprawdopodobniej czeka mnie sterydoterapia (moja druga). Mam tylko wątpliwości, czy aby nie jestem sterydozależny (co mój przypadek jeszcze bardziej komplikuje, bo i tak nie jest już zaciekawie...).
Przy schodzeniu z dawki kilkunastu mg (nie pamiętam ilu dokładnie) poczulem się dzień lub dwa gorzej (przy czym u mnie gorzej=jedno- lub dwurazowe pójście do ubikacji z wodnistym stolcem, przemijający ból brzuch związany z "biegunką") i potem zacząłem gorzej tolerować niektóre pokarmy (te, które mi szkodzą najbardziej na jelita).
Po zmniejszeniu dawki i przyjmowaniu jeszcze przez kilka miesięcy sterydów (2-3 tyg. schodzenie z kilkunastu do 4 mg i pół roku te 4 mg) czułem się tak samo. Tak samo się czułem przez bardzo długi czas po odstawieniu sterydów. Dwa miesiące po ich odstawieniu była niewielka zmiana w końcowej części jelita cienkiego, w histopatologii wyszedł silny naciek zapalny i coś z kosmkami i krwawieniem (ogólnie zapalenie, gołym okiem było "tylko" przekrwienie). Zakładam, że ta zmiana pojawiła się właśnie po zmniejszeniu dawki sterydów.
Czy to oznacza sterydozależność? Wspomniałem o tym lekarzowi i pewnie do tematu się powróci, jak przyjdzie ponownie łykać sterydy (brałem metypred), ale tak w sumie do żadnego takiego wniosku nie doszedł (pewnie z racji moich niewielkich objawów). Ale skoro są niewielkie, to należy je bagatelizować?
I jeszcze jedno: zaostrzenie choroby (w wyniku sterydozależności przy odstawieniu/zmniejszaniu dawki)=nawrót jakiegokolwiek stanu zapalnego? Czy zaostrzeniem można też nazwać częściową remisję (wyniki/objawy w normie, ale w jelitach jest niewielka, postępująca zmiana zapalna). O to będę pytał lekarzy, gdy przyjdzie pora, ale po prostu już teraz zżera mnie ciekawość, a wiele osób tutaj ma dużą wiedzą na temat chorób jelit.
Czytałem w którymś artykule o pozytywnym wpływie tych nowych probiotyków przy sterydozależności, ale tylko w odniesieniu do CU, więc pupa blada.
