Post
autor: mal(a)gocha » 03 mar 2006, 19:36
15 lat temu w Polsce była tylko sulfasalazyna, od mojego lekarza często dostawałam mesalazynę ze szpitala, bo tylko oni mieli, a uważał, że jest to lepszy lek (mówię o CD). 7 lat temu przy zaostrzeniu dostałam już jukolon (czyli mesalazynę), a teraz colitan (czyli też mesalazyna) Z jukolonem miałam straszne przejścia (skutki uboczne), więc brałam torecan, który powodował, że tolerowałam jukolon (niestety jego skutki uboczne były też okropne). Po pewnym czasie mogłam odstawić torecan i jukolon był tolerowany. Teraz bałam się o colitan, ale z nim poszło gładko. Czasami tylko przelatuje w całości i nie mam pojęcia dlaczego
pozdrawiam
-gocha-