No tak.. jakoś staram się o tym nie myśleć..Ale na długo mi to nie pomaga.. bo gdy tylko zacznie się poprawiać na 2 możne 3 dni zaraz jest gorzej i trafiam na izbę przyjęć..
Ciągle zmieniają mi te leki i służę tylko jako króliczek doświadczalny..
Chyba już nic nie zrobię do 8 stycznia 'enterokliza' wrr...
Mam jeszcze takie pytanie czy ktos z Was spotkał się z bólem i kuciem w lewym boku pod żebrami ? Bo doskwiera mi to od jakiś 2 miesięcy ( dodam ze mam powiększona śledzionę ) to możne jakoś działać.. za każdym USG, a miałam już w przeciągu 2 miesięcy 4 razy,gdzie każdy lekarz mówi co innego ze tak ma być, inny ze powiększona, a jeszcze inny nie zauważy. Nie wiem od czego to wynika, ale lekarze zawsze maja swoje mongolskie teorie ...
Darząc do końca pytania.. ten ból doskwiera od jakiś 5 dni i w ogolę nie ustępuje, ciągle czuje jak by ktoś wbijał mi w żebra igłę. Dodam ze byłam wczoraj na izbie przyjęć z potwornym bólem brzucha. Lekarz stwierdził, że możne to byc grypa jelitowa, ponieważ mój kuzyn był u mnie przez weekend i to przerzedł nad moim łóżkiem. Tylko najlepsze jest to, że nie mam wymiotów ani biegunki, lecz strasznie duży spuchnięty i obolały brzuch z okropnymi skurczami..
Które na szczęście ustąpiły dzisiaj.
Nie wiem co mam robić czy wracać na oddział czy przemęczyć się i przejdzie samo?
( lekarz który mnie wypisywał dał mi wybór albo zostaje na oddziale, albo wracam do domu na zmienionych tabletkach i w razie czego wracam do nich) Kurcze nie chce, ale ten ból nie daje mi spać jest godzina 4 a ja jeszcze nie śpię i się mecze
HELP !
