Idąc korytarzem szpitala , czułem jak bym unosił się nad podłogą, miałem odczucie że wszyscy dookoła mogą żyć 200 lat , a ja sam jestem nieśmiertelny. Wciskałem słuchawki w uszy , by zagłuszyć miliony myśli , starałem się nie zwracać na siebie uwagi , bo miałem wrażenie że wszyscy poruszają się w zwolnionym tempie. Najgorsze gdy ktoś do mnie coś mówił , wyprzedzałem myślami jego słowa , potrafiłem przewidzieć co powie. Przeginałem z rozwiązywaniem krzyżówek - potrzebowałem 5 do 8 minut by "rozwalić" hasło. Dzwoniłem do żony w momencie gdy wpisywałem pierwsze słowo w kratki , by po kilku minutach podawać jej rozwiązanie i czas. W domu potrafiłem podać wszystkie weekendy do końca roku , i na prawdę nie rozumiałem jak to jest możliwe. Zapamiętywałem po jednym przeczytaniu 20 cyfr , i też tego teraz nie rozumiem. Oprócz podanych przykładów , było jeszcze kilka nietypowych zachowań . Przeświadczenie o naturalnym przemijaniu , sex bez końca , ponadprzeciętne dbanie o czystość i dbanie o czystość produktów. Istna wojna z żoną o żywność bez chemii. Przytłaczałem wszystkich swoim ja , moim pragnieniem było by byli zdrowi dzięki zdrowemu odżywianiu. Skutek łatwy do przewidzenia. Pojawił się opór , dzieci nie chciały współpracować

Obecnie wolny jestem od sterydów , wszyscy odżywiamy się zdrowo , bo nikt nikogo nie przymusza.
Świadomość pełnej kontroli nad organizmem , wróciła dawno do normy , pogorszył się sex , ale daję radę.
Zrozumiałem wiele , wiele rzeczy , i pomyśleć że to wszystko , dzięki tym malutkim pigułkom.
Życzę wszystkim w Nowym Roku , by te atrakcje Was nie dotyczyły.