Wizyty u dentysty

[julianna]

Piszę do Was z prośbą o poradę. Nie dotyczy ona tego, że boję się iść do dentysty z oczywistych względów, tylko tych naszych. Dla niektórych mój temat może się wydawać dziwny, ale mnie to się tylko płakać chce.
Boję się, że wizyta nie skończy się inaczej niż do tego pół leżąc zawsze mój brzuch lubi coś wywinąć. Nie wyobrażam sobie tej wizyty pod względem czy i ile wytrzymam. Najgorsze jest to, że mam zaufaną, dobrą dentystkę, ale boje się przed nią przyznać, że mogę nagle uciec z fotela i to nie ze strachu. Nie wiem nawet jak to wytłumaczyć i czy można sobie nagle wstać.

Powiedzcie mi jak sobie radzicie? Jak można delikatnie powiedzieć, że może zajść potrzeba wyjścia albo żeby fotel mniej leżąco ustawić?

Jest mi wstyd o tym pisać, a co dopiero lekarzowi wspominać

[obyty.z.cu]

Przeciez to proste, mówisz na początku że masz problem z jelitami i prosisz by
była przygotowana na taka możliowść,że zerwiesz sie z fotela do wc.
To naprawde nie jest problem,a żartując na ten temat z dentystka tyllko się wyluzujesz i bedzie spokojna wizyta.
Tak to działa,żaden wstyd,jesli sie wcześniej uprzedza .
Takie jest życie.

[julianna]

Przyznam, że akurat dentysta stanowi taki problem. Ogólnie jestem przyzwyczajona do takiego, a nie innego stanu rzeczy.

[kafka]

julianna, ale skąd ten wstyd? Wyobraź sobie, że przy przypadkach, które w ludzkich paszczach ogląda dentysta w dużym zbliżeniu (ropa, obrzydliwe stany zapalne, zapachy...), Twoje ostrzeżenie pewnie zostanie ledwo odnotowane, a na pewno dentystką nie wstrząśnie. Pewnie babka się ucieszy, że w międzyczasie będzie mogła na sekundę usiąśc i posłuchac radyjka... Akurat ten zawód uczy odporności na sytuacje lekko odrażające, więc nie ma się czego wstydzic.

[Natuśka]

julianna, przerabiałam to i to nie tylko u dentysty, ale u rehabilitanta, kosmetyczki, na warsztatach naukowych, na jakiś spotkania.
Na wejściu uprzedzałam, że choruję, aktualnie nie jestem w najlepszej formie i mogą, ale nie muszą pojawić się wycieczki do toalety, mój brzuch może zachowywać się głośno itp.
Czułam się spokojniejsza.

julianna, co jak co, ale stomatolog powinien ten stan rzeczy przyjąć do wiadomości. Nie zawsze jest możliwość, żeby nie było , bo niekiedy jest to proces ciągły i codzienny.

[obyty.z.cu]

julianna, co jak co, ale stomatolog powinien ten stan rzeczy przyjąć do wiadomości.

przyjmuje,a jedyne czym sie martwi,to tym czy julianna, wróci z wc na fotel
Przecież dentyści nie jedno słyszeli i nie jeden raz widzieli uciekających pacjentów

[julianna]

Największy problem mam z tym, że dentysta boruje, plombuje, więc nie wiem czy takie nagłe wstawanie tutaj jest możliwe.
Lekarz powie mi jeszcze sekunda, momencik i nie zrozumie, że muszę wyjść teraz. Wiadomo może sytuacji awaryjnej nie być, ale jestem ciekawa jak wy sobie z tym radzicie.

[obyty.z.cu]

ale jestem ciekawa jak wy sobie z tym radzicie.

powtórze,obojętnie gdzie jestem,a jest taka możliowśc że wyjde do wc,to wczesniej uprzedzam co i jak.
Naprawdę nie ma wtedy problemu jak człowiek się zrywa i biegnie.
Taka choroba i ludzie to rozumieją,nie ma sie czego wstydzić .
Raczej wspólczują niz protestuja

[deth]

julianna, możesz umówić znak wcześniej. np podniesiony palec w górę
dostrzeż człowieka w człowieku

[julianna]

ale jestem ciekawa jak wy sobie z tym radzicie.

powtórze,obojętnie gdzie jestem,a jest taka możliowśc że wyjde do wc,to wczesniej uprzedzam co i jak.

Też tak zawsze robię, nie widzę problemu i ogólnie akceptuję stan rzeczy, bo jelit mi nikt nie wymieni
Aczkolwiek w tej sytuacji po prostu czuję się dziwnie, że aż musiałam temat założyć.

julianna, możesz umówić znak wcześniej. np podniesiony palec w górę
dostrzeż człowieka w człowieku

Nie pomyślałam! Dziękuję za sugestię

[Ania406]

julianna, ja zawsze mówię lekarzowi, że choruję i może się tak zdarzyć, umawiamy się na jakiś sygnał w razie czego, a dodatkowo biorę stoperan przed wizytą, nawet jak brzuch spokojny - wiem, że to niezbyt zdrowe, ale pomaga mi to w takiej sytuacji.