Kleopatro poruszyłaś bardzo delikatny temat, w którym wypowiadając się można z łatwością i zupełnie nieświadomie urazić czyjeś uczucia. Dla Ciebie głupi kościół a dla kogoś innego sens życia, więc byłabym wdzięczna abyś nie używała takich określeń na forum.Kleopatra pisze:nie poszłam do tego głupiego kościoła...bo to co wysłuchałam w samochodzie było gorsze od kazania...
Patryśka napisał/a:
Co do tej komorki..Nie przekonasz mnie.
Nie mam takiego zamiaru...miałam do tego prawo...i nie szukam usprawiedliwienia...jestem z tego wręcz zadowolona...zrobiłam to przecież z premedytacją i specjalnie...
Sprawa komórki w kościele jako bunt całej sytuacji do której zostałaś po części zmuszona to nic innego jak brak szacunku dla osób, które przyszły do kościoła się modlić. Nie masz 10 lat aby w taki sposób wyrażać nie wiarę w Boga, kościól i wszystko co się z tym wiąrze, zwłaszcza że zostałaś wychowana w wierze katolickiej i rozumiesz te osoby, które tam się znajdują. No niestety nie można zapomnieć tego.
Można nie wierzyć, utracić wiarę, obrać inną drogę ale w tym wszystkim należy szanować też innych, tam nie było tylko Twojej rodziny. Przykre jest to, że Twoje, Wasze problemy rodzinne związane z Twoją utratą wiary muszą odbywać się w miejscach, gdzie nie powinny. Napisałąś, że miałaś do tego prawo. Wybacz ale taka postawa nie świadczy o kimś dobrze bez względu czy jest to w małej miejscowości czy największym mieście świata.
Dla rodziny Twojej, jest to bardzo trudne. Na podstawie tego co zamieściłaś w swoich postach sądzę, że byłaś bardzo religijną osobą więc rozumie ich postawę. Pewnie łudzą sie jeszcze, że zmienisz zdanie. Na to potrzeba czasu aby zrozumieli i zaczęli szanować Twoje zdanie, a osobiście wątpie w to i uważam, że zawsze będą z tym problemy.
Sprawa małych miejscowości i panujących pewnych zachowań tam to temat rzeka. To też i walka z waitrakami i dużo jeszcze upłynie czasu aby to się troszkę zmieniło.

Wielką sztuką jest umieć żyć z tym "prądem" w małych miejscowościach i zachować własną tożsamość i nikogo przy tym nie urazić.