Prośba o pomoc w interpretacji
: 02 paź 2019, 11:49
Witam serdecznie,
to mój pierwszy post tutaj. Bardzo proszę o wskazanie kierunku, w jakim mógłbym się udać w celu albo dalszej diagnostyki, albo jakiekolwiek sugestie, co może pomóc.
Moje kłopoty zdrowotne rozpoczęły się od zapalenia prostaty i 8tyg kuracji antybiotykami ok 2 lata temu.
Później doszły problemy gastro, głównie ból brzucha po lewej stronie nad pępkiem.
Zrobiłem mnóstwo badań krwi, kału i obrazowych. Praktycznie wszystko ok.
Jednak w kolonoskopii wyszło:
W jelicie krętym pojedyncze ubytki śluzówki otoczone przekrwionymi kosmkami.
Histpat dość ubogo opisany:
Fragmenty błony śluzowej jelita cienkiego przekrwione , ze skąpymi naciekami zapalnymi i drobnymi grudkami chłonnymi.
Byłem z tym u dwóch gastro.
Pierwszy: to nic, takie przekrwienie może być nawet po przygotowaniu do kolonoskopii... ale zlecił kalprotektynę i badanie na SIBO.
Kalpro: 19, norma do 50
SIBO wykazało duży przerost. Dostałem Xifaksan.
Poszedłem jednak do drugiego gastro i ten powiedział:
Raczej to nic nie znaczy i że może być od SIBO. Ale zlecił jeszcze:
Panel jelitowy (p/c. p.kom. zewnątrzwydziel. trzustki i kom. kubk. jelit,ASCA,ANCA) met. IIF
Wszystkie wyszły ujemnie.
Po przeleczeniu SIBO znaczna poprawa. Przeszły mi bóle brzucha, waga poszła w górę i generalnie zapomniałem o temacie.
Jednak jakieś pół roku temu zacząłem mieć problemy z odbytem.
Najpierw zapalenie na zewnątrz, pierwszy prokto, dostałęm TRiderm i maść robioną.
Szybko przeszło, ale Triderm podrażnił odbyt w środku i zaczęło boleć w środku.
Zrobili mi rektoskopię i wyszły im hemoroidy w stanie zapalnym.
Leczenie Proktosedonem na początku poprawa a po tygodniu znaczne pogrorszenie, tak jakby te czopki pogarszały.
Poprawa po odstawieniu czopków. Coś tam jeszcze męczyło więc poszedłem do innego prokto.
Ten zrobił rektoskopię i stwierdził, że hemoridy są, ale 1 stopień a stan zapalny jest minimalny i dał Dispertazę znowu czopki na doleczenie.
Niestety po tych czopkach znowu gorzej.
Poszedłem jeszcze do urologa, który stwierdził rozpulchnioną prostatę i że to od tego boli odbyt i jest przewlekły stan zapalny zarówno w prostacie i odbycie... Dał leki, które niestety nie pomagają.
Stan obecny.
Pobolewanie odbytu, po wypróżnieniu silniejsze, ale nie od razu tylko tak 2-3h po wypróżnieniu. Ciężko siedzieć na twardym krześle.
Im twardszy stolec tym gorzej.
Jeśli mam dużo ruchu to jest dużo lepiej.
Nie mam żadnych objawów jelitowych.
Brzuch mnie nie boli, mam idealne, wręcz książkowe wypróżnienie średnio raz dziennie.
Nie mam zaparć a biegunkę nie pamiętam, kiedy miałem ostatnio.
Brak krwi w kale, ani widocznej, ani utajonej.
Tylko ten cholerny odbyt.
Już sam nie wiem, co robić. Może coś ktoś mi doradzi.
Czy możliwe mieć CD lub CU bez jakichkolwiek objawów?
Może powinienem zrobić jakiś wymaz z odbytu albo kolejna rektoskopię z wycinkami?
to mój pierwszy post tutaj. Bardzo proszę o wskazanie kierunku, w jakim mógłbym się udać w celu albo dalszej diagnostyki, albo jakiekolwiek sugestie, co może pomóc.
Moje kłopoty zdrowotne rozpoczęły się od zapalenia prostaty i 8tyg kuracji antybiotykami ok 2 lata temu.
Później doszły problemy gastro, głównie ból brzucha po lewej stronie nad pępkiem.
Zrobiłem mnóstwo badań krwi, kału i obrazowych. Praktycznie wszystko ok.
Jednak w kolonoskopii wyszło:
W jelicie krętym pojedyncze ubytki śluzówki otoczone przekrwionymi kosmkami.
Histpat dość ubogo opisany:
Fragmenty błony śluzowej jelita cienkiego przekrwione , ze skąpymi naciekami zapalnymi i drobnymi grudkami chłonnymi.
Byłem z tym u dwóch gastro.
Pierwszy: to nic, takie przekrwienie może być nawet po przygotowaniu do kolonoskopii... ale zlecił kalprotektynę i badanie na SIBO.
Kalpro: 19, norma do 50
SIBO wykazało duży przerost. Dostałem Xifaksan.
Poszedłem jednak do drugiego gastro i ten powiedział:
Raczej to nic nie znaczy i że może być od SIBO. Ale zlecił jeszcze:
Panel jelitowy (p/c. p.kom. zewnątrzwydziel. trzustki i kom. kubk. jelit,ASCA,ANCA) met. IIF
Wszystkie wyszły ujemnie.
Po przeleczeniu SIBO znaczna poprawa. Przeszły mi bóle brzucha, waga poszła w górę i generalnie zapomniałem o temacie.
Jednak jakieś pół roku temu zacząłem mieć problemy z odbytem.
Najpierw zapalenie na zewnątrz, pierwszy prokto, dostałęm TRiderm i maść robioną.
Szybko przeszło, ale Triderm podrażnił odbyt w środku i zaczęło boleć w środku.
Zrobili mi rektoskopię i wyszły im hemoroidy w stanie zapalnym.
Leczenie Proktosedonem na początku poprawa a po tygodniu znaczne pogrorszenie, tak jakby te czopki pogarszały.
Poprawa po odstawieniu czopków. Coś tam jeszcze męczyło więc poszedłem do innego prokto.
Ten zrobił rektoskopię i stwierdził, że hemoridy są, ale 1 stopień a stan zapalny jest minimalny i dał Dispertazę znowu czopki na doleczenie.
Niestety po tych czopkach znowu gorzej.
Poszedłem jeszcze do urologa, który stwierdził rozpulchnioną prostatę i że to od tego boli odbyt i jest przewlekły stan zapalny zarówno w prostacie i odbycie... Dał leki, które niestety nie pomagają.
Stan obecny.
Pobolewanie odbytu, po wypróżnieniu silniejsze, ale nie od razu tylko tak 2-3h po wypróżnieniu. Ciężko siedzieć na twardym krześle.
Im twardszy stolec tym gorzej.
Jeśli mam dużo ruchu to jest dużo lepiej.
Nie mam żadnych objawów jelitowych.
Brzuch mnie nie boli, mam idealne, wręcz książkowe wypróżnienie średnio raz dziennie.
Nie mam zaparć a biegunkę nie pamiętam, kiedy miałem ostatnio.
Brak krwi w kale, ani widocznej, ani utajonej.
Tylko ten cholerny odbyt.
Już sam nie wiem, co robić. Może coś ktoś mi doradzi.
Czy możliwe mieć CD lub CU bez jakichkolwiek objawów?
Może powinienem zrobić jakiś wymaz z odbytu albo kolejna rektoskopię z wycinkami?