Ja miałem kolonoskopie już kilkanaście razy i zawsze w znieczuleniu ogólnym. Nigdy nie miałem żadnych powikłań, nawet gazów. Zawsze kolonkę mam robioną w trybie ambulatoryjnym, bez leżakowania w szpitalu. Posiedzi się z godzinkę po badaniu pod okiem pielęgniarek i jeżeli wszystko jest OK uwalniają od wenflonu i idzie się do domu. Ta "narkoza", to nie jest taka narkoza, jak przy długotrwałej operacji, tylko krótkie znieczulenie ogólne. Myślę, że ryzyko nie jest większe, za to badanie jest pewnie dokładniejsze, bo pacjent nie przeszkadza krzykami i majtaniem kończynami w badaniu
