Szpital nie dostaje kasy za długi pobyt pacjenta , a za leczenie.
Stąd takie postawienie sprawy.Oni mają wyleczyć i pacjent albo do domu, albo do następnego miejsca pobytu.Takie są kontrakty z NFZ. Za dożywianie kasę będzie brał następny .
Ja przeżyłem to z teściowa, kiedy oddział neurologiczny właśnie w ten sposób przekazał teściowej po udarze i operacji usunięcia raka w j.grubym...
"wiadomość", że albo do domu, albo do hospicjum.
W trybie natychmiastowym musiałem nauczyć się obsługi stomii i wyposażyć pokój w niezbędne sprzęty , łóżko podnoszone, wózek itd...
Dobrze że mieszkam w swoim domu.. no i nie boję się wyzwań.
Tak po namyśle..to było największe "chamstwo" ze strony służby zdrowia, w szczególności buraka lekarza ,z-cy ordynatora.
Takie dowcipy lekarzy = biznesmenów....
Teściowa bardzo to przeżyła, bo wg lekarza to my nie chcieliśmy jej do domu, tylko żeby tam leżała.Już nawet nie wspomnę, że nie pomogli nawet w przeszkoleniu co i jak.Nawet o wypis musiałem się prosić.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" .
https://senmaluszka.pl