ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- aleksandra12
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 959
- Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
milkusia11, podstawą jest Twój spokój. Piszesz, że nie jesteś panikarą, ale jednocześnie że strasznie się boisz.
Spokojnie! Im będziesz spokojniejsza, tym lepiej będziesz się czuła, psychika ma wpływ na nasze choroby.
Bierz Salofalk i znajdź dobrego lekarza, że powtórzę.
To dopiero początek ciąży, do dnia porodu jeszcze masz czas.
Spokojnie! Im będziesz spokojniejsza, tym lepiej będziesz się czuła, psychika ma wpływ na nasze choroby.
Bierz Salofalk i znajdź dobrego lekarza, że powtórzę.
To dopiero początek ciąży, do dnia porodu jeszcze masz czas.
Pozdrawiam, Aleksandra
- Małgosia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 267
- Rejestracja: 07 lis 2003, 15:41
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
To może i ja zabiore głos.
Jestem chora na CU od 6 lat.
Rok temu urodziłam córeczkę. Zdrową, dorodną - 3200g i 56cm.
Przez CAŁĄ ciążę brałam Salofalk (3 x 2 tabletki 500mg). Wczesniej posprawdzałam i wiem że mesalazynę można spokojnie brac w czasie ciąży.
Urodziałm przez cesarskie cięcie. Ale początkowo poród był normalny - tyle że ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Żebym mogła mieć takie znieczulenie wcześniej przeszłam w szpitalu kwalifikację do niego. Powiem szczerze że ten ZOP zadziałał na mnie częściowo i nie zlikwidował tak do końca uczucia bólu. Skórcze i tak odczuwałam. No i przez ten ZOP nie czułam bóli partych i w sumie poród musiał zostać rozwiązany przez cesarkę.
Po cesarce chyba dłużej się dochodzi do siebie (to w końcu jest przeciez operacja!). No i istnieje ryzyko zakażenia szpiatlnego (co i mi się przytrafiło).
A jeśli chodzi o ZOP to pechowo też miałam po nim powikłania - potworne bóle głowy.
Ale w sumie powiem tak - minął rok od porodu i już nic ze złych odczuć nie pamiętam. Każdy ból jest do przeżycia. A jeden uśmiech maluszka wszystko wynagradza.
Pozdrawiam
Małgosia
p.s. Rzadko teraz bywam na forum (obowiązki: dzidzia, praca, dom) - więc jakby co to proszę o kontakt na maila.
Jestem chora na CU od 6 lat.
Rok temu urodziłam córeczkę. Zdrową, dorodną - 3200g i 56cm.
Przez CAŁĄ ciążę brałam Salofalk (3 x 2 tabletki 500mg). Wczesniej posprawdzałam i wiem że mesalazynę można spokojnie brac w czasie ciąży.
Urodziałm przez cesarskie cięcie. Ale początkowo poród był normalny - tyle że ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Żebym mogła mieć takie znieczulenie wcześniej przeszłam w szpitalu kwalifikację do niego. Powiem szczerze że ten ZOP zadziałał na mnie częściowo i nie zlikwidował tak do końca uczucia bólu. Skórcze i tak odczuwałam. No i przez ten ZOP nie czułam bóli partych i w sumie poród musiał zostać rozwiązany przez cesarkę.
Po cesarce chyba dłużej się dochodzi do siebie (to w końcu jest przeciez operacja!). No i istnieje ryzyko zakażenia szpiatlnego (co i mi się przytrafiło).
A jeśli chodzi o ZOP to pechowo też miałam po nim powikłania - potworne bóle głowy.
Ale w sumie powiem tak - minął rok od porodu i już nic ze złych odczuć nie pamiętam. Każdy ból jest do przeżycia. A jeden uśmiech maluszka wszystko wynagradza.
Pozdrawiam
Małgosia
p.s. Rzadko teraz bywam na forum (obowiązki: dzidzia, praca, dom) - więc jakby co to proszę o kontakt na maila.
będzie dobrze 

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 194
- Rejestracja: 24 kwie 2007, 21:50
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
no ja też się od godziny mogę chyba do dyskusji włączyć, bo wynik testu pozytywny...
ja się zastanawiam, czy można robić kolonoskopię w ciąży? Pod narkozą to pewnie nie, prawda? Bo chyba muszę na dniach zrobić, jak wiedzą niektórzy mam zaostrzenie, które nie chce przejść, więc z tego co wyczytałam na stronach J-eity, zły moment trochę sobie na dzidzie wybrałam, ale, trudno, jest i tyle
Teraz powalcze o remisję i ani mi się śni odstawiać leki!

ja się zastanawiam, czy można robić kolonoskopię w ciąży? Pod narkozą to pewnie nie, prawda? Bo chyba muszę na dniach zrobić, jak wiedzą niektórzy mam zaostrzenie, które nie chce przejść, więc z tego co wyczytałam na stronach J-eity, zły moment trochę sobie na dzidzie wybrałam, ale, trudno, jest i tyle

-
- Debiutant ✽
- Posty: 12
- Rejestracja: 07 wrz 2006, 14:17
- Choroba: CU
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: wroclaw/anglia
- Kontakt:
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
a jak to sie ma do dalszych miesiecy ciazy?ranka pisze:pod narkoza abnsolutnie nie,nie w tym trymestrze!
- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
ogolnie w ciazy nie wolno stosowac gazow w pierwszym trymestrze bo jest organogeneza.
co do dalszych nie wiem ale wydaje mi sie ze wtedy wykonuje sie podpajeczynowkowe.
co do dalszych nie wiem ale wydaje mi sie ze wtedy wykonuje sie podpajeczynowkowe.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 12
- Rejestracja: 07 wrz 2006, 14:17
- Choroba: CU
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: wroclaw/anglia
- Kontakt:
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
Dziekuje za odpowiedzranka pisze:ogolnie w ciazy nie wolno stosowac gazow w pierwszym trymestrze bo jest organogeneza.
co do dalszych nie wiem ale wydaje mi sie ze wtedy wykonuje sie podpajeczynowkowe.

Tak tylko pytalam z czystej ciekawosci,jak to sie ma do ewentualnych powiklan po narkozie.znam osobe ktora miala jakis zabieg pod narkoza w 5 miesiacu ciazy a w 7 urodzil sie wczesniaczek o wadze 1,25kg


- ranka
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3958
- Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: 3 city
- Kontakt:
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
ogolnie wydaje mi sie ze czasami nie ma wyjscia np. zapalenie wyrostka w ciazy.
chyba ze anestezjolog znieczuli zewnatrzoponowo ale nie wiem.
chyba ze anestezjolog znieczuli zewnatrzoponowo ale nie wiem.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 wrz 2007, 10:31
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdynia
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
Witajcie, zainteresowała mnie ta rozmowa, gdyż też jestem w ciąży w 5 miesiącu. Mam dylemat, bo nie wiem jak rodzić tzn. czy naturalnie, czy przez cesarkę.
Naturalnie rodziłam syna 7 lat temu jak jeszcze nie miałam żadnych symptomów choroby (crohn). Miałam nacięte krocze podczas rodzenia. W sumie moja choroba zaczęła się od ropni okołoodbytniczych zlokalizowanych obok blizny po nacięciu i właśnie tam mam też przetoki okołoodbytnicze jak na razie zamknięte. I tu mój dylemat, czy dać sobie ciąć tyłek, gdzie mam przetoki, czy brzuch.
Naturalnie rodziłam syna 7 lat temu jak jeszcze nie miałam żadnych symptomów choroby (crohn). Miałam nacięte krocze podczas rodzenia. W sumie moja choroba zaczęła się od ropni okołoodbytniczych zlokalizowanych obok blizny po nacięciu i właśnie tam mam też przetoki okołoodbytnicze jak na razie zamknięte. I tu mój dylemat, czy dać sobie ciąć tyłek, gdzie mam przetoki, czy brzuch.

-
- Debiutant ✽
- Posty: 19
- Rejestracja: 20 lut 2008, 21:37
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Tarnów
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
witam!JA 17,04 2008 URODZIŁAM CÓRECZKE PRZEZ CC. MaLa sie nie obróciła stad cc. Ale jestem bardzo zadowolona z decyzjii lekarza-mimo, ze po cc dochodziłam duzo dłuzej niz inne dziewczynyto jak mysle o zmasakrowanym kroczu i biegunkach które wróciły mi na 4 dzien po porodzie to dziekuje. Jesli bede mogla miec 2 bobaska to najchetniej tez cc.
AgaM79
-
- Debiutant ✽
- Posty: 6
- Rejestracja: 04 sty 2010, 14:21
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Leszno
Re: ciąża z wrzodziejącym zapaleniem...
Ja na ok 2 lata przed ciaza mialam wrzodziejace zapalenie jelita grubego. Bralam asamax 500 i pentasa . w ciazy bralam tylko asamax ale znacznie zmniejszalam jego ilosc . po porodzie NATURALNYM. nie biore juz nic. choroba calkowicie ustapila. jak narazie mam spokoj. ciaza mnie wyleczyla.
polecam porod naturalny z nacieciem. mnie tak dobrze zaszli bryzdko mowiac, ze chyba jest lepiej jak wczesniej. choc mnie lekarz straszyl co to moze sie wzdarzyc..to nie mialam watpliwosci ze chce naturalnie. dzieki temu ta nasza kochana nautra sama wszystko sobie wyregulowala. moze porod byl bodzcem do gojenia. nie wiem, ale wiem, ze polecac CC moze tylko szaleniec w przypadku gdy jest dobrze ulozone a stan jelit jest w miare ok.
u mnie moze to tylko czas remisji, ale jest jak narazie super.
Syn jest zdrowy
karmilam piersia dlatego zrezygnowalam calkowicie z lekow.

polecam porod naturalny z nacieciem. mnie tak dobrze zaszli bryzdko mowiac, ze chyba jest lepiej jak wczesniej. choc mnie lekarz straszyl co to moze sie wzdarzyc..to nie mialam watpliwosci ze chce naturalnie. dzieki temu ta nasza kochana nautra sama wszystko sobie wyregulowala. moze porod byl bodzcem do gojenia. nie wiem, ale wiem, ze polecac CC moze tylko szaleniec w przypadku gdy jest dobrze ulozone a stan jelit jest w miare ok.
u mnie moze to tylko czas remisji, ale jest jak narazie super.
Syn jest zdrowy

karmilam piersia dlatego zrezygnowalam calkowicie z lekow.