Elwirka, rok temu zadawałam sobie to samo pytanie... obrona, po obronie i co dalej? Bardzo chciałam zostać w Krakowie, nie wyobrażałam sobie powrotu po 5 latach do rodziców, dlatego najpierw pracowałam w podrzędnej pizzerii, byleby mieć na utrzymanie i systematycznie wysyłałam miliony CV. Zaczęłam od firm/wydawnictw, w których marzyło mi się pracować... Stopniowo, z powodu braku jakiegokolwiek odzewu, obniżałam poprzeczkę, aż pewnego razu zadzwonił telefon (było to w trakcie turnusu w Sudetach :d) i poszłam na rozmowę do firmy, której oferta mnie początkowo nie zauroczyła. Przyjęli mnie i niedługo stuknie rok jak tam pracuję i szczerze to cieszę się, że trafilam akurat w to miejsce. Także potrzeba cierpliwości i odrobiny szczęścia
Mnie kwestia niepelnosprawności nie dotyczy, ale szukając pracy natykałam się na mnóstwo ofert dla osób z orzeczeniem.. Poza tym w mojej firmie też są osoby z orzeczeniami, nie ukrywają tego i nie zauważyłam jeszcze, aby mieli problem z wzięciem dni wolnych. Wydaje mi się, że podejście pracodawców do osób niepelnosprawnych w ostatnich latach ogromnie się zmieniło.. na lepsze.
Życzę Ci z całego serca powodzenia w poszukiwaniach, przede wszystkim mnóstwo cierpliwości i wytrwałości! A zawsze możesz mieszkać u rodziców i wysyłać CV do Warszawy i jeździć na rozmowy, po co od razu rzucać się na głęboką wodę... chociaż niektórzy tak lubią
