


Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
samo piwo to może nie tak bardzo jak te bąbelkiUla83pl pisze:mnie zastanawia jego szkoldiwosc.
Dobrze powiedzaianeBogdanU pisze:trochę info: http://www.zdrowie.med.pl/alkohol/alk_01.html
Ja też nie zauważyłem negatywnego wpływu piwa na mój organizm, jednak kiedy pije się z umiarem.
i znów dochodzimy do pewnej mądrości życiowej, którą w b.podobnym wątku (tematycznie) zaprezentowałem....BogdanU pisze:Ja też nie zauważyłem negatywnego wpływu piwa na mój organizm, jednak kiedy pije się z umiarem.
dobre... coś w stylu: piwo to moje paliwotom-as pisze:alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach
i również z Men's HealthMarek Alchimowicz w Men's Health pisze:In piwo veritas
Oprócz seksu, sportu i lektury MH mało jest rzeczy, które byłyby jednocześnie przyjemne i pożyteczne. Cieszymy się, że piwo trafiło na tę krótką listę.
Piwo jest smaczne i świetnie gasi pragnienie. To wie chyba każdy facet. Ale na pewno nie wie, że piwo to samo zdrowie. Zakładając, że rozwojem ludzkiej cywilizacji rządzą jakiś sens i celowość, warto przypomnieć, że piwo powstało wcześniej niż chleb. Już 5500 lat temu je warzono, co czyni z niego najstarszy znany nam napój. Wbrew opiniom naszych amerykańskich przyjaciół, jest nawet starszy od coca-coli.
Pierwszeństwo zapewnili mu Egipcjanie i na szczęście udało im się lepiej niż Fenicjanom z kasą. O ile pieniędzy starożytni wynaleźli za mało, to piwa akurat w sam raz. Wszędzie na świecie możesz się go napić i cieszyć jego niepowtarzalną goryczką. Popatrzmy razem, co takiego sprawia, że piwo jest napojem wyjątkowym.
Brzuch piwny? Bzdura!
"Piwo jest kompletnym posiłkiem" – mówią David Williams i Jeremy Philpott, naukowcy z uniwersytetu w Walii. Jeżeli dorobiłeś się brzucha, jest to wyłącznie zasługa Twego łakomstwa i nie zwalaj winy na piwo. Nie ma w nim ani grama tłuszczu, a około 450 kalorii, które zawiera w litrze, odpowiada ilości w odtłuszczonym mleku lub jest mniejsza niż w soku jabłkowym. "To raczej alkohol, skądinąd w niewielkiej ilości, zawarty w piwie może stymulować apetyt" – twierdzi dr Williams. Efekt wilczego głodu jest szczególnie widoczny, gdy wypijesz piwo na pusty żołądek. Alkohol obniży produkcję glukozy w organizmie, poziom cukru we krwi gwałtownie spadnie i jesteś gotowy zjeść konia z kopytami. Ponadto, piwo – podobnie jak wino – sprawia, że wydzielasz więcej soków żołądkowych, które pobudzają apetyt. Jeżeli tylko potrafisz powstrzymać się od piwnego podżerania, żadnego brzucha mieć nie będziesz. Natomiast prawdą jest, że osoby na diecie niskokalorycznej powinny ograniczyć jego popijanie – organizm zamiast spalać nadwyżkę swoich tłuszczów, będzie spalał węglowodany z piwa i wszystkie Twoje wyrzeczenia pójdą na marne.
Sport i piwo
Czy aby na pewno się wykluczają? Wręcz przeciwnie – piwo, szczególnie bezalkoholowe, jest zalecane osobom uprawiającym sport. W czasie intensywnego treningu traci się około 2% wody z masy ciała, a piwo idealnie reguluje gospodarkę płynów w organizmie. Zawiera bardzo dużo wody, jest izotoniczne – czyli wyrównuje ciśnienie międzykomórkowe – i hipotoniczne, a więc umożliwia szybkie przyjmowanie przez organizm wszystkich substancji odżywczych. Bardzo szybko przedostaje się do krwiobiegu i w krótkim czasie zaopatruje nas w niezbędną wodę. Przy długotrwałym wysiłku, węglowodany dostarczające glukozę gwarantują utrzymanie odpowiedniego poziomu cukru we krwi, ale nasz organizm nie potrafi ich gromadzić w większych ilościach. Dlatego zużyte podczas wysiłku rezerwy muszą być na bieżąco uzupełniane. Najlepszą pomocą w regulowaniu przemiany materii są, zawarte w piwie bezalkoholowym cukry słodowe. Zwiększone wydzielanie potu powoduje zwiększenie zapotrzebowania na minerały i pierwiastki śladowe – jedna-dwie butelki piwa doskonale uzupełniają powstały niedobór.
Szczególnie ważna jest wysoka zawartość wapnia i magnezu, które wspomagają funkcjonowanie mięśni. W zależności od rodzaju uprawianego sportu, zmienia się też zapotrzebowanie organizmu na odpowiednie grupy witamin: długodystansowcy na przykład potrzebują większej ilości witaminy B1, a sprinterzy – witaminy B6. Piwo zawiera wszystkie witaminy grupy B. O wpływie minimalnych ilości alkoholu nie ma co mówić – ułamki promili są natychmiast spalane.
Kufel czy beczka?
Oto weekendowy dylemat większości facetów na świecie. Po dwóch piwach budzi się w nas inny człowiek i ten nowo narodzony też chce wypić swoje dwa piwa, potem rodzą się kolejni z pragnieniem na kolejne dwa i tak dalej – wszyscy to znają. 10% mężczyzn wypija prawie połowę z ogólnego spożycia piwa w Polsce. Żeby wszystko było jasne, my tego nie popieramy! Mówiąc o walorach zdrowotnych, energetycznych i towarzyskich wynikających z picia alkoholu, mamy na myśli jeden-dwa kieliszki lub jedną-dwie szklanki piwa dziennie. Tylko takie dawki są przez naukę i lekarzy zalecane. Picie większej ilości odbiera zdrowie, energię, a towarzystwo sytuuje Cię w gronie handlarzy starzyzną. Gdybyś twierdził, że świetnie się czujesz w takim towarzystwie, być może korzyści seksualne wynikające z umiaru pozwolą Ci zmienić zdanie. Dr Pavel Zemek z Czeskiego Centrum Medycznego uważa, że dwa jasne pełne dziennie potrafią skutecznie odstraszyć widmo impotencji na całe życie, ale przedobrzenie w kuracji może skończyć się totalną klapą. Lupulina, żywica zawarta w szyszkach chmielowych, działa silnie uspokajająco i jej nadwyżka we krwi po prostu i nieodwołalnie Cię uśpi.
A tego byśmy, w tych miłych okolicznościach, na pewno nie chcieli.
MH
Men's Health pisze: Witaminy i inne - czyli to, co w piwie najzdrowsze
MAGNEZ - wspomaga funkcjonowanie mięśni, reguluje przemianę materii i sprawia, że w ogóle coś czujesz, bo przekazywanie impulsów nerwowych w dużej mierze zależy od niego.
POTAS - także niezbędny do prawidłowej pracy mięśni; w tym najważniejszego, mięśnia sercowego; i co istotne (szczególnie dla nas, Polaków, których szlag trafia przy byle okazji) - obniża ciśnienie krwi.
SÓD - mało go, i bardzo dobrze. Kombinacja: mało sodu, dużo magnezu zapobiega chorobom serca, powstawaniu kamieni żółciowych i chorób woreczka żółciowego.
WITAMINY - szczególnie te z grupy B, które mają wpływ na odpowiednie dokrwienie serca, poprawiają koncentrację i wzmacniają system obronny Twego organizmu. Dzięki nim skóra lepiej wygląda, paznokcie przestają się łamać, a włosy rosną jak na wielbłądzie. Drożdże zawierają także niacynę - odpowiedni jej poziom uchroni Cię przed poparzeniami słonecznymi i zadba o zdrowie Twoich komórek.
CUKRY - powstają podczas warzenia, stanowiąc energetyczny doping dla mięśni, mózgu i nerwów. W odróżnieniu jednak od innych napojów zawierających cukier, piwo nie przyczynia się do powstawania próchnicy.
OLEJKI ETERYCZNE - zawarte w chmielu mają właściwości relaksujące. Wyluzuj się.
PROTEINY - białka to materiał budulcowy, bez nich nie ma żywych organizmów. Ciebie, Twojego ojca, matki, Twojej dziewczyny i psa sąsiadki.
NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE - jedna butelka piwa to 1/3 zapotrzebowania, pozwalającego uchronić Twoje serce przed zawałem. Nie wyciągaj pochopnych wniosków - 10 wypitych butelek nie chroni skuteczniej.
WODA - zazwyczaj źródlana i oczyszczona z metali ciężkich - to 90% zawartości Twojej butelki albo kufla.
ALKOHOL - niedużo, ale na szczęście jest. Jego baśniowe zalety są powszechnie znane i doceniane, ale wszystkie badania naukowe pokazują, że to właśnie on głównie zmniejsza ryzyko arteriosklerozy (czyli zatykania się żył i tętnic) i chroni nas przed zawałem serca oraz wylewem. Podnosi poziom dobrego cholesterolu i zmniejsza lepkość krwi, co zapobiega tworzeniu się skrzepów. Lekarze przebąkuję też nieśmiało o hamowaniu rozwoju zarodków gruźlicy, zmniejszaniu ryzyka cukrzycy i zapobiega marskości wątroby. Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że jeśli badania będą szły w tym kierunku, zaczną nam sprzedawać piwo tylko na receptę w aptekach.
Jak piwo wplywa na nasze jelita????