Grupa Wsparcia - "Brygada - J"

[patkaas]

patkaas doświadczyłem, doświadczyłem

ale nie z nami a przynajmniej w rzeczywistości Trzymam za słowo, że w końcu użyjesz tego opisu Za trzy tygodnie może nadarzyć się ku temu okazja, także zacznij już planować

[chrzanovy]

HEJKA CHĘTNYCH ZAPRASZAMY W ŚRODĘ O GODZINIE 16 W SALCE EDUKACYJNEJ KOLO ODDZIALU DZIECIĘCEGO ODBĘDZIE SIĘ SPOTKANIE GRUPY WSPARCIA

[patkaas]

Ja również zapraszam!

[Monikaar]

Ja tym razem nie dam rady przyjechać Ale myślami będę z Wami Powodzenia

[mp3s]

Mi może sie uda (w końcu). Tylko jak tam trafić? Heh, wystarczyło cofnąć się w czasie (oczywiście tylko na forum - wszystko jest)

[chrzanovy]

dzwoń jak będziesz pod szpitalem 602443002

[chrzanovy]

Raportuje więc. Dzisiaj zaskoczenie w salce jestem sam, a kto przychodzi - Rafaello! , ha a jednak i to w najbardziej odpowiednim momencie z odsieczą, Przyszedł ponownie Pan Jacek który zasilił grupę na pierwszym spotkaniu. Przyszedł Roberto czyli mp3's. Akcja plakatowa którą odswieżyłem w ubiegłym tygodniu chyba sie przydała, bo na spotkanie przyszła także miła pani, którą miejmy nadzieję podnieśliśmy na duchu. Spotkanie było długie i owocne, bo trwało chyba ze 2 godziny. Następnie udaliśmy się z Robertem na oddział gastro i tam obrodziło w CuDaków. Rozdaliśmy w 3 salach materiały i rozmawialismy z chorymi też dość długo.Jednym słowem uważam ten dyżur Brygady za najbardziej efektywny z dotychczasowych. Do zobaka za mc tj 27 Maja. ....aha panie pielęgniarki super pomocne , dzięks

[patkaas]

chrzanovy, gratuluję i jednocześnie bardzo żałuję, że u mnie się tak potoczyło

[Rafaello]

Prosili. Namawiali. Nalegali. Naszykowali mapę i kto wie co jeszcze. To człowiek się starał, gimnastykował. Wręcz wydzierał czas obiema ręcami! Próbował na wszystkie sposoby, by przyjść. Po tylu miesiącach. I CO?!!
Nikogo. Nikogusieńko. Zero. NULL
I gdzie Ci wszyscy przodownicy, ja się pytam No gdzie?
Taka okazja. Jedna na... No jedna

A ile było gadania! Że Ho Ho. Aż czasu brakło. Żałujcie, oj żałujcie

[patkaas]

Rafaello, ja bardzo żałuję i jednocześnie głęboko wierzę, że jeszcze kiedyś się tak nagimnastykujesz jeszcze w poniedziałek cieszyłam się spotkaniem, ale we wtorek wszystkie plany szlag trafił

[kalka_96]

Gratulacje!
chciałabym być z Wami w maju, ale akurat 27 mam mega ważną rzecz, na której muszę być
no nic. może w czerwcu się uda.

[mp3s]

Joł, Joł! Korzystając z okazji, że jestem na urlopie i akurat w tym tygodniu jest grupa wsparcia (przypadek? Nie sądzę!) to myślę sobie, a co mi tam - pójdę wspierać. Troszkę może nie wierzyłem w efektywność tych działań, ale - pomyliłem się wielce. Przeprowadziliśmy kilka rozmów (akcja plakatowa też dała rezultat) na oddziale i myślę że będziemy mieć więcej członków. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością i zainteresowaniem nawet wśród innych chorych. Jak zobaczyli, że się zorganizowaliśmy to wzbudziło to ogromne zainteresowanie (You know who I mean). Co ciekawe spotkaliśmy osoby z wieloletnim doświadczeniem z chorobą, J-elita nie jest im obca. czemu nie przystąpili - nie wiem. Jestem przekonany, że to się zmieni i niedługo spotkamy ich w naszych szeregach. W kupie siła! Chce się rzec - idźcie i czyńcie podobnie

[chrzanovy]

W kupie siła! Chce się rzec - idźcie i czyńcie podobnie

bardzo dobrze opisałeś, plus pomaganie jest fajne!

bardzo żałuję, że u mnie się tak potoczyło

zdrowieć nie marudzić

Ja tym razem nie dam rady przyjechać Ale myślami będę z Wami

dzięki każde wsparcie pomocne! seya next tajm

chciałabym być z Wami w maju, ale akurat 27 mam mega ważną rzecz, na której muszę być
no nic. może w czerwcu się uda

Kalka pyknij tą maturke na 5 i wtedy luzing

Żałujcie, oj żałujcie

dobrze że wpadłeś, jak widzisz, zawirowania frekwencyjne mogą się zdarzyć, a tak wszystko ogarnęlismy pięknie

[Rafaello]

Szkoda że nie miałem czasu żeby skoczyć na oddział - jednak dojeżdżanie sporo utrudnia. Następnym razem trzeba będzie pójść zawczasu

[chrzanovy]

Szkoda że nie miałem czasu żeby skoczyć na oddział - jednak dojeżdżanie sporo utrudnia. Następnym razem trzeba będzie pójść zawczasu

no worriez dalimy rade z Robercikiem, oby zawsze były minimum 2 osoby, all I need