Luki36 pisze:Raczej nic takiego nie ma. Niestety. Oczywiście, jakieś melisy i te sprawy coś może by pomogły,ale może warto skoczyć przynajmniej do psychologa,pogadać,zobaczyć co on o tym.wszystkim sądzi..?
Ps. Jakieś uspokajacze to rodzinny może przepisać, więc toteż jest jakieś rozwiązanie
Luki ma rację psycholog ale u nas chyba na NFZ jest taka ścieżka ( informacja od mojego Rodzinnego) : psychiatra

psycholog albo rodzinny.
Silnych leków na stany depresyjne spowodowane zagrożeniem rzeczywistym bądź wymyślonym przez głowę nie ma.
Czuję z wpisu , że Twoja Psyche zaczyna ciut szaleć.
Ja znam te stany jak Twój
niunia obecnie moja głowa albo rzeczywistość wytworzyła zagrożenie stanem przedzawałowym ( 2 zawały za mną)
ale ja od Rodzinnego mam taki stary nie ogłupiający antydepresant
Pramolan na receptę ( używam go od ponad 20 lat - pomaga zasypiać na początku brania fakt powoduje senność która z czasem brania ustępuje. Co ważne nie ogłupia . Brałem go w mega stresach jako nauczyciel przy tablicy. Nie wiem czy nadaje się dla kierowców - tu lekarz podpowie ) .
https://bazalekow.mp.pl/lek/41769,Pramo ... -powlekane
Znalazłem przy braniu leku przez kierowców ale pisze
Lek może...

cytat
Lek może upośledzać sprawność psychomotoryczną, dlatego należy zachować szczególną ostrożność prowadząc pojazdy i obsługując urządzenia mechaniczne w ruchu. poniżej źródło
https://pl.wikipedia.org/wiki/Opipramol
Mam też
CU a obecnie biorę 3X1
Pramolan 50 mg a moje samopoczucie sugeruje stan przed zawałowy.
Więc jakoś sobie radzę ale gdyby nie lek od Rodzinnego ... to "wariowałbym".
Ps. Przed chwilą
niunia przeczytałem Twoje posty ( no zerknąłem)
jesteś odważną Mamą dwóch maluchów
Poradzisz sobie

masz dla kogo walczyć
Radzę do rodzinnego z tą depresją przed zagrożeniem a jak jest wredny to poszukaj prywatnie może nie na stałe
uwierz spotykam czasami lekarzy z serialu
https://nadobre.tvp.pl/ ze "Szpitala z Leśnej Góry" - chyba, że znajdziesz OK psychiatrę ( Dla mnie Twój obecny stan ma podłoże nerwicowe. Nie ma co się wstydzić nerwica to okropna choroba - znam ją od około 38 lat a leczą tą chorobę psychiatrzy).