W chwili obecnej czekam na remisje juz ponad rok, jestem po 3 seriach sterydow, po odstawieniu po 2 tygodniach mam juz jazde.
Nie wiem co jest nie tak, zanim zaczelo mi sie zaostrzenie w lutym ubieglego roku mialem 3letnia remisje i za ch**a nie moge dojsc do przyczyny zaostrzenia.
Lekarz mowi mi, ze moje CU ma stosunkowo lagodny przebieg, w najgorszym stanie latalem do kibla mniej niz 10 razy, ale czasem tak bolalo, ze zwijalem sie na sroczu, nie mowiac o ilosci czerwonej cieczy. Nie wyobrazam sobie, ze moze byc jeszcze gorzej, a moze. Poza tym wiele osob tutaj reprezentuje o wiele gorsze przypadki.
Dzis bylem juz 5 razy w kiblu, we wtorek zaczalem chapac zelazo, moze od niego sie tak posypalem, nie wiem, sprobuje odstawic.
Jednym slowem nie wiadomo kiedy ta nasza upragniona remisja przychodzi, trzeba sie oswoic z choroba i nauczyc sie z nia zyc. Tak musi byc. Chyba.
Najsmieszniejsze jest to, ze sam tego nie potrafie dokonac.
