Zauważyłam coś dziwnego. Od jakiegoś czasu łykam sulfasalazynę, na razie niedużo (3X1) i... afty nagle przestały być problemem.
Pojawiają się o wiele rzadziej, a jak już są to dzień-dwa leciutkiego bólu, malutkie są i szybko znikają.
Oczywiście się cieszę, ale chciałabym wiedzieć dlaczego?!!!
