Od 3 lat mam problemy z jelitami.
Przez całe życie (tzn do 17 roku życia

) wypróżniałam się max 2 razy na tydzień i nigdy nie widziałam w tym nic nienormalnego, brzuch nie bolał, nie narzekałam na żadne dolegliwości jelitowe.
Od 17 roku życia zaczęłam wypróżniać się codziennie, gdy pojawia się parcie na stolec muszę natychmiast lecieć do wc (wcześniej tak nie było) pojawiło się mnóstwo dolegliwości jelitowych. Znaleziono lamblie, ale pomimo pozbycia się tego paskudztwa dolegliwości zostały. Od marca tego roku znowu mam nasilone objawy (rok 2009 był spokojny, wszystko się na jakiś czas wyciszyło samo z siebie...)
Obecnie mam 20 lat i wygląda to tak:
- wypróżnienia bardzo nieregularne, czasami wypróżniam się 1 raz, a czasami 4
- ulga po wypróżnieniu
- nie mam typowych biegunek, ale często stolce są luźne
- kał ze sporą domieszką śluzu
- częste „wypróżnienia” samym śluzem
- okropnie dokuczliwe gazy (bez żadnego zapachu), nasilają się przed wypróżnieniem, rano i wieczorami, po wypróżnieniu zazwyczaj na jakiś czas mam spokój
- przelewanie w podbrzuszu
- bolesne skurcze, bóle brzucha, które czasami trwają non stop 2 tygodnie
- uczucie dyskomfortu i ciężkości w podbrzuszu
- brak apetytu, spadek wagi 8 kg
Nieważne czy mam ważny egzamin czy obijam się w domu, dolegliwości tak czy owak występują...
Kolonoskopie:
Pierwsza w sierpniu:
opis makroskopowy:
w odbytnicy błona śluzowa miejscami zaczerwieniona, z poletkami granulacji przy prawidłowym rysunku naczyń. powyżej (do 80 cm) błona śluzowa zupełnie niezmieniona. Instrumentu nie wprowadzono powyżej, bo pacjentka bardzo źle znosi badanie
rozpoznanie patomorfologiczne 2 wycinków z odbytnicy:
1. colitis chronica, mikroropni nie znaleziono
2. mucykarmin (+)
Gastrolog 1: każdy w odbytnicy ma stan zapalny ze względu na obecność wielkiej ilości bakterii
Ordynator szpitala: colitis chronica jest efektem podrażnienia przez fleet
Gastrolog 2: colitis chronia nie może być efektem podrażnienia przez fleet, dostałam receptę na salofalk 500 w talbetkach (dawkowanie 2 razy po 3 tabletki przez miesiąc)
Druga we wrześniu:
opis makroskopowy:
kolonoskop wprowadzono do okrężnicy wstępującej. Sama okrężnica i kątnica widoczna częściowo ze względu na stolec. Na całej uwidocznionej powierzchni zmian nie stwierdza się.
rozpoznanie patomorfologiczne 2 z okrężnicy (okolice zgięcia wątrobowego)
1. colitis chronica simplex non activia
2 mucykarmin (+)
Ordynator szpitala: mam zespół jelita drażliwego, moje dolegliwości mają tło psychosomatyczne
Gastrolog 2: jest za mało danych żeby mówić, że zespół jelita drażliwego w ogóle istnieje
Badania, które nie wykazały żadnych odchyleń:
- gastroskopia (bez pobrania wycinka)
- pasaż jelita cienkiego
- usg brzucha
- usg tarczycy
- alergie pokarmowe z krwi
- przeciwciała w kierunku celiakii: transglutaminaza, endomysium, gliadyna (wszystko w obu klasach)
- test oddechowy przy podaniu laktulozy w celu zdiagnozowania przerostu flory bakteryjnej w jelicie cienkim
- 3 posiewy kału w kierunku pasożytów
- kilka testów elisa na lamblię
- posiew bakteriologiczny kału
- posiew mykologiczny kału
- krew: aspat alat, fosfataza alkaliczna, ggtp, bilirubina całkowita, glukoza, sód, potas, żelazo
Leki, które brałam: duspatalin (3 miesiące), debretin (1 miesiąc), salofalk 500 (1 miesiąc), xifaxan (9 dni), metronidazol (9 dni), meteospasmyl, nospa forte
Po niczym nie zaobserwowałam znaczącej poprawy.
Jestem naprawdę tym wszystkim poważnie zmartwiona i zmęczona... Nie musze chyba Wam mówić jak bardzo takie dolegliwości dezorganizują życie

potęgują tylko stres i nerwy... Ciężko uwierzyć, że ma się zespół jelita drażliwego, który najczęściej nie jest w ogóle traktowany jako choroba, a w dodatku ciągle spotykam się w powątpiewanie, że coś takiego w ogóle istnieje! Najgorsze jest to, że nie działają na mnie kompletnie leki, które powinny chociaż łagodzić dolegliwości z nim związane...