hej, mam na imie Sylwia mam 18 lat, diagnoze na chorobe crohna postawili mi w czerwcu zeszlego roku. dzis bedac na praktykach znalazlam was, no i dolaczylam

ogolnie to mieszkam w Anglii od ponad 5 lat, czasami nie mam z kim pogadac nie chce by rodzina sie martwila, a niektorzy ludzie nie rozumia... a ja nie jestem tym typem czlowieka ktory zwierza sie ze wszystkiego, wole zostawic niektore rzeczy dla siebie, jak boj i to co przezywam... po co innych martwic?

dzisiaj witam was i czuje ze zabawie na tym forum, juz przebijalam sie przez niektore posty i az oczy wyciskalam od lez... miejmy nadzieje i walczmy, tyle mamy zeby sie nie poddawac

od dzis czuje ze nie jestem sama, pozdrawiam
