
(chociaż właściwie zanim skończyłam tego posta, to zrobiło się już wczoraj)
Problem jest nie mój i mój jednocześnie. Coś się dzieje z moim niedorosłym jeszcze synem, a że na tym forum jest miejsce i dla rodziców - więc jestem.
Macam trochę po necie, szukam informacji, ale też i jakichś wskazówek, którymi dzielą się osoby, które "są w temacie".
Prawdę mówiąc nie bardzo wiem czego szukać, bo nikt nie wie, co jest grane. A dodatkowo każdy uskutecznia klasyczną spychologię - "przyjdźcie, jak będzie gorzej", "jak się pogorszy to zrobimy badanie" itd. itp. Nie wiem, na co mam czekać, skoro dzieciak najpierw całymi dniami bał się cokolwiek zjeść czy wypić jak nie był w domu, bo po pierwszym kęsie czy łyku gnało go do toalety, po byle czym go czyściło, a potem zaczął krwawić. Hemoroidy wykluczono.
Po ostatnim krwawieniu (dwa razy z rzędu dzień po dniu, a po 3 tygodniach znów i nie jakieś nitki pojedyncze, tylko w muszli czerwono) zrobiono mu kał na krew utajoną.
A ja - ciemna baba - nie mam pojęcia, co robić. Bo coś jest nie halo - nikt 'normalny' nie funkcjonuje w ten sposób. Dlatego szukam, grzebię, czytam, dlatego tu jestem, bo tu są ludzie, którzy przeszli już niejedno i może poradzą, może wesprą i pocieszą.
Więc - witam
