
Zaglądam i podczytuję od kilku dni, bo niestety wszystko wskazuje na to, że mojego męża dopadło jakieś NZJ

Jego objawy mnie doprowadziły na forum. Staram się niepotrzebnie nie panikować, ale nieciekawie i niefajnie to wygląda

Wszystko wyjaśni się pojutrze, bo w czwartek rano ma umówioną kolonoskopię. Zobaczymy...
Mam mnóstwo obaw, lęków i pytań...
Postaram się znaleźć tutaj odpowiedzi i wsparcie

Mąż ma 30 lat, ja 29, mamy czteroletnią córę, na szczęście w pełni zdrową. Mieszkamy pod Łodzią.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie!