
Długo zwlekałem czy się odezwać na waszym forum, ze względu na to, że objawy raz się pojawiały, a raz znikały (Pozytywne myślenie zawsze zmienia punkt widzenia). Proszę was o przeczytanie moich ostatnich wydarzeń i o pomoc w nakierowaniu mnie co dalej robić, jakie badania i czy się martwić (a martwię się bardzo...). Wszystkie wyniki badań zamieszczam na samym dole posta.
Od początku. Mam 28 lat, pracuję przed biurkiem już od 6 lat po 8 godzin. Od zawsze, wszelkie problemy fizyczne, psychiczne, szkolne, zawodowe i rodzinne itd. tłumiłem wewnątrz siebie. Jeżeli dochodziło do wywalenia tego "na wierzch" to musiało być już grubo. Od nowego roku jeszcze trochę posypało mi się życie prywatne, ale powoli sklejam koniec z końcem i próbuję po prostu żyć dalej i cieszyć się życiem, ale...
...Od kwietnia 2017 roku, ze względu na wagę (85-88 kg przy wzroście 180 cm) i siedzący tryb życia i kontrolne badania krwi oraz moczu, które wykazały, że jest średnio, rozpocząłem zdrowy tryb żywienia oraz bieganie. Nie miałem do tamtej pory raczej poważniejszych problemów zdrowotnych jeżeli chodzi o funkcjonowanie jelit. Cierpię od czasu do czasu na hemoroidy (krwawią delikatnie przeważnie raz na kilka miesięcy).
W 2012 roku natrafiła mi się Świnka w wieku 22 lat z powikłaniami "męskości" oraz zapalenia trzustki. Leżenie w szpitalu 2 tygodnie i dieta 3-4 miesiące i wszystko wróciło do normalności.
Wracając do kwietnia 2017, rozpocząłem bieganie co dwa dni po 5-6 km żeby schudnąć i poprawić swoją kondycję. Okazało się to być strzałem w dziesiątkę, spodobało mi się bieganie i biegałem dużo i daleko, czasem po 10, 12 albo i 15 km z odpowiednim nawodnieniem i z elektronicznym miernikiem tętna. Pod koniec lipca udałem się na wakacje do Bułgarii i podczas nich zdarzało się wypić więcej alkoholu niż zwykle (od czasu rozpoczęcia biegania, alkohol prawie w ogóle odstawiłem, okazjonalnie wypijałem 1-2 piwa na 3 tygodnie. Wcześniej impreza to 4 piwa średnio co tydzień.). Pod koniec wczasów wypiłem raz dosyć dużo i w nocy obudził mnie straszny ból brzucha i toaleta (3-4 razy potężna biegunka). Smecta wzięta i od południa już wszystko wróciło do normy. Jednakże wziąłem sobie do serca, że wypiłem stanowczo za dużo jak na czas odchudzania i regeneracji organizmu więc po powrocie alkohol tylko okazjonalnie.
Po tej sytuacji, co jakiś czas zaczął mnie boleć brzuch, miałem wzmożone gazy, wzdęcia, czasem biegunki (nie zdarzają mi się zaparcia prawie w ogóle). Za każdym razem po wypiciu piwa, na drugi dzień, miałem straszną nadproduktywność gazów. Nigdy wcześniej tak nie miałem. Zazwyczaj po wypiciu dużej ilości alkoholu, stolce były twarde, a tu za każdym razem coraz luźniejsze, aż do biegunki.
Dodatkowo pojawiły się wzmożone bóle pleców na każdym odcinku kręgosłupa właściwie + ból lewego biodra. Sądziłem, że to z przeciążenia od biegania.
Około września ważyłem już 75kg - sukces, schudłem. Jednakże samopoczucie moje było coraz bardziej rozdrażnione, zacząłem się martwić więc powtórzyłem wyniki badań krwi i moczu, ale w międzyczasie doszła do tego nowa i najbardziej mnie drażniąca dolegliwość, którą mam do teraz i to z bardzo wzmożoną siłą i to dzięki tej dolegliwości cierpię psychicznie, gdyż od tamtego momentu, czyli już pół roku, podejrzewam tylko najgorsze scenariusze....mimo tego, że każde badania, które robię...wychodzą naprawdę dobrze....a w necie informacji jak na lekarstwo.
Dodatkowo doszły mi zawroty głowy, chwilowe "tąpnięcia", piszczenie i szum w uszach. Trwa to od tamtej pory do dziś co kilka dni. W maju byłem nad morzem, bardzo mnie przewiało, szczególnie głowę i dostałem zapalenia zatok. Ból głowy przez dwa miesiące był potężny jednostronny. Zrobione MRI głowy. Leczenie miałem wdrożone, bóle przestały się nasilać. Czasem zdarzy mi się ból w tym miejscu, ale nie zwracam na to takiej uwagi jak na dolegliwości brzuszne.
Moja dolegliwość to ból między żebrami z lewej strony (ból w dotyku oraz UCISK, jakbym miał coś pod nimi) oraz pod ostatnim żebrem z lewej strony (chodzi o ból w dotyku). Na początku był to ból z lewej strony, a od nowego roku również i z prawej strony.
Obecnie ważę już 70 kg. Stało się to głównie przez to, że się bardzo denerwowałem moim stanem zdrowia, zacząłem myśleć obsesyjnie, że siedzi mi tam coś pod tymi żebrami i mi mówi, że to wina za moje dotychczasowe życie i za moje ostatnie odchudzanie i bieganie. Jest mi z tym wszystkim źle, moja rodzina z tego powodu też cierpi, bo widzi, jak się zachowuje, że zacząłem mniej przebywać ze znajomymi i się śmiać i cieszyć jak wcześniej, ale mnie wspierają mimo wszystko

Nigdy nie miałem problemów z apetytem, nigdy też nie brało mnie na wymioty, nie miałem nudności, nic nie wskazywało na problemy żołądkowo-jelitowe. Dopiero w poprzednim roku od wakacji, coś się posypało. W grudniu 2017 na początku dostałem pierwszy raz nudności z samego rana po obudzeniu, nie mogłem nic zjeść, do tego biegunka z rana i potem już sen. Każdy kolejny dzień rozpoczynał się nudnościami ok. 3 dni, ale starałem się jednak w siebie wciskać jedzenie i sobie jakoś radzić. Poszedłem do lekarza, lekarz wypisał gastroskopię - koniec lutego 2018. Stan psychiczny-emocjonalny w rozsypce. Zdecydowałem, że pójdę prywatnie. Zapisałem się od nowego roku na własną rękę (firma w której pracuje nie funduje pakietów medycznych) na pakiet medyczny roczny, gdzie mogłem uzyskać wcześniejsze terminy badań i dowiedzieć się wcześniej co mi jest. Oczywiście nic za darmo, ale przynajmniej terminy bajka... Gastroskopię odbyłem ostatecznie 18 stycznia, 6 dni po wypisaniu skierowania przez lekarza prowadzącego.
Do gastroskopii zdarzało mi się mieć te nudności, ale jednak bardzo sporadycznie - trwające ok. 1 godziny - w głównej mierze z rana. Do czasu gastroskopii, nie mogłem spać z nerwów, bałem się spać na boku, na brzuchu na plecach...eh...
Po gastroskopii zaczęły mi się aż do teraz objawy (chyba) zgagi (do tej pory nie wiedziałem co to jest), pieczenie w dole mostka, ucisk, gniecenie - szczególnie przy zginaniu). Do tej pory miewam chwile, że mi tam się coś w okolicach mostka kumuluje i kończy często albo potężnym odbiciem/beknięciem, albo po prostu przestaje boleć. Jak coś zjem to przechodzi na 3-4 godziny, potem powraca. Jeden z lekarzy, z którego zrezygnowałem z NFZ, który opornie wystawiał mi jakiekolwiek badania laboratoryjne nie mówiąc o większych skierowaniach, stwierdził, że na gastroskopii nie wyszło, ale mogę mieć refluks i przepisał mi Dexilant. Nie biorę tego, bo się zwyczajnie boję skutków ubocznych tego leku. Ten sam lekarz przepisał mi lek Emanera po wczasach w Bułgarii, kiedy zgłosiłem pierwszy raz, że mnie brzuch boli. Wziąłem kilka kapsułek, ale też przestałem go brać, ze względu na możliwe skutki uboczne.
W końcu jeden z lekarzy zwrócił uwagę na moje poruszanie i bóle z kręgosłupem. Rozpocząłem badania RTG i jestem obecnie w ich trakcie. Od miesiąca chodzę na fizjoterapię, masaże i ćwiczenia rozciągające. Przez dwa tygodnie po, czułem jakby ból żebrowy mijał, ale ostatnio mimo powtórzeń ćwiczeń co dwa dni, ból nie daje mi o sobie zapomnieć i się nasilił.
Od kilku miesięcy jestem coraz bardziej spięty ze stresu...próbuję pić melisę na uspokojenie, ale nie wiele mi to daje. Najgorsze jest myślenie i czekanie... chętnie bym ruszył z domu i pobiegał, ale i fizjoterapeuta jak i lekarze (nie gastroenterolog) po mojej sylwetce i zdjęciach RTG stwierdzają, że bieganie to pierwszy powód do moich problemów, które się w poprzednim roku wydarzyły i nie zalecają mi dalszego biegania. Nie pływam niestety, bo nie umiem. Na siłownię też mi zabroniono chodzić, bo obciążam kręgosłup i objawy mogą się nasilać...
Obecnie jestem od wczoraj tj. 27-02-18 na Xifanax'ie 3x2 tabletki. Na razie nie stwierdzam czy jest lepiej czy gorzej. Mam nadzieję, że ten lek nie zaszkodzi mi, a jedynie pomoże. Wydaje mi się, że pani gastroenterolog potraktowała mnie bardzo poważnie i zapewniła mnie, że po tym leku i po kuracji z kolejnymi lekami i dietą FODMAP będzie na pewno lepiej i dolegliwości przejdą.
Czy kalprotektyna, którą robiłem wyklucza problemy z jelitami? Czy moje bóle mogą być na tle jelitowym, nerwowym/neurgalgicznym, psychicznym? Czy wyniki badań opisane poniżej, wskazują na coś, co lekarze niezauważyli?
Obecne moje dolegliwości od chyba najbardziej uciążliwych:
- bóle dolnych żeber w postaci rozpierania i ucisku(wrażenie jakby coś między żebrami blokowało) z lewej i prawej strony, bóle między żebrami na wysokości VII/VIII żebra.
- pobudka codziennie w nocy między 3.00 a 5.00. Dzieje się tak odkąd właściwie zrobiłem gastroskopię, wcześniej nie miewałem większych problemów ze snem, ewentualnie kiedy zbyt dużo myślałem. Teraz budzę się z lękiem i myśleniem o tych żebrach, ogólnie o stanie zdrowotnym.
- bolesne wzdęcia i gazy, uczucie ucisku pod żebrami z lewej strony.
- nerwobóle kręgosłupa w odcinku piersiowym i lędźwiowym - ukłucia, czasem rozlewające się po najbliższych okolicach. Problemy z biodrami. Pod koniec 2017 roku przed sylwestrem, podnosząc bramę garażową, chrupło mi tak, że ledwo chodziłem.
- zawroty głowy, "tąpnięcia" po których cały dygocze i boję się, że zaraz padnę.
- lekko podwyższone ciśnienie w ciągu dnia 140/80, rano i wieczorem 120/80.
Wyniki stare z kręgosłupa i płuc:
2012-08-02
Stawy biodrowe o prawidłowo wykształconych panewkach. Głowy kości udowych prawidłowo ustawione. Szpary stawowe niezwężone. Sklerotyzacja przystawowa lewego stawu krzyżowo-biodrowego oraz poszerzenie szpary stawowej prawego stawu.
Lekarz nie zlecił mi niczego po tych wynikach, a że byłem młody i głupi temat został zamieciony pod dywan.
2014-02-26
Płuca bez zmian naciekowych. Serce szersze w wymiarze poprzecznym, na zdjęciu bocznym niepowiększone. Kąty przeponowo-żebrowe wolne. Pogłębienie kyfozy piersiowej z dyskretnym klinowaceniem trzonów w dolnym odcinku.
Lekarz stwierdził, że warto się zapisać na rehabilitację...nie zlecił nic. Temat również zamieciony pod dywan.
Wszystkie wyniki po kolei w 2017 roku:
2017-04-13
kontrolnie po śwince i powikłaniach z trzustką - USG (lekki piasek 2-3mm - obustronnie). Poza tym wszystko w normie i bez zmian.
2017-05-13
kontrolnie - Krew - PDW 17,7 (norma 9-17.0), MPV 13 (9-12,6), P-LCR 50,8 % (13-46,4), EO# 0,61 (<0,45), NEUT% 42,7% (45-70%), EO% 8,5% (<5%). Bilirubina całkowita 32,83 (<17.1), ALT 50 (<41).
kontrolnie - Mocz - wszystko w normie. Bakterie - nieliczne wpw.
2017-06-12
RTG zatok - Zgrubienie śluzówki w zachyłku zębodołowym prawej zatoki szczękowej. Pozostałe zatoki oboczne nosa powietrzne. Skrzywienie przegrody nosowej.
2017-10-19
Krew - EO# 0,51 (<0,45), EO% 6,1 (5%). Białko całkowite 83,61 (norma 64-83), Bilirubina całkowita 22,96 (<17,1), ALT 71 (<41). Cholesterol całkowity SI 6,2 (norma 5.0), NIE-HDL j.tradycyjna 194 (<100). Reszta parametrów w normie.
2017-10-19
USG - wszystko w normie. Piasku na nerkach nie stwierdzono.
2017-10-23
MR mózgowia z kontrastem - Sygnał tkanki mózgowej prawidłowy. Widoczne przestrzenie Virchowa - Robina. Układ komorowy nieprzemieszczony, symetryczny. Sygnał z uwidocznionych części nerwów czaszkowych w normie. Przestrzeń podpajeczynówkowa w normie. Zakręty hippokampow w normie. Ciało modzelowate w normie. Pogrubienie śluzówek we wszystkich zatokach, najbardziej w szczękowych, gdzie występuje masywny okrężny przerost śluzówek. Po kontrascie bez nieprawidłowych wzmocnień.
2018-01-11
RTG odcinka lędźwiowego - opis - bez zmian. Natomiast 3 lekarzy zauważyło, że mam małą przestrzeń między kręgami w górnym odcinku lędźwi.
2018-01-12
Przeciwciała anty-HCV (WZW C) - niereaktywny. CRP met immunochemiczną <0,3 (norma 0 - 5.0). Antygen HBs (WZW B) ujemny. Krew utajona w kale - ujemny. Kalprotektyna met. ELISA w kale 29,40 ug/g.
Krew - wszystko w normie. Próby wątrobowe ALT 45 (0-41), AST w normie. Bilirubina całkowita 33,80 (0,21).
2018-01-15
USG (badanie trwało aż 45 minut - bardzo dokładnie wykonywane w prywatnej placówce) - Wątroba niepowiększona o jednorodnej echogeniczności miąższu, z prawidłowym rysunkiem naczyniowym. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe, PŻW i żyła wrotna w widocznym zakresie nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, echoujemny. Trzustka w zakresie głowy i trzonu prawidłowej wielkości i echogeniczności z nieposzerzonym przewodem Wirsunga. Ogon trzustki częściowo przesłonięty przez gazy jelitowe - w widocznym zakresie bez cech patologii. Śledziona niepowiększona, jednorodnej echogeniczności. Nerki obustronnie prawidłowej wielkosci, kształtu i położenia, z prawidłową echostrukturą miąższu, bez cech kamicy i zastoju. Pola nadnerczowe w widocznym zakresie w obrazie USG wolne. Przestrzeń zaotrzewnowa częściowo przesłonięta przez gazy jelitowe - ocena utrudniona w widocznym zakresie bez cech patologii. Aorta brzuszna w widocznym zakresie nieposzerzona. Pęcherz moczowy gładkościenny o transsonicznym świetle. Gruczoł krokowy niepowiększony.
2018-01-18
Gastroskopia - Przełyk prawidłowy. Wpust bez zmian. Linia Z położona na górnym brzegu fałdów żołądkowych. Żołądek podatny na insuflację, nadsoczny - zawiera jeziorko klarownej treści - w zakresie błony śluzowej zmian nie stwierdzono. Odźwiernik drożny. Opuszka i pozaopuszkowa część dwunastnicy z błoną śluzową o nieco przerzedzonych i skróconych kosmkach z zaczerwienieniem szczytów fałdów, bez ubytków - pobrano wycinki w kierunku celiakii. Gastroskopia odwrócona - niewielka przepuklina rozworu przełykowego. Test ureazowy (na obecność HP) - wydano, wynik ujemny.
2018-02-11
Wynik histo-pat dwunastnicy - Cech skrócenia kosmków ani zwiększenia liczby limfocytów śródnabłonkowych powyżej 25/100 komórek nabłonka (norma wg Marsh-Oberhuber) nie stwierdza się. Obraz nie jest charakterystyczny dla celiakii. 1 fragm. śr. 0,4 cm.
2018-02-19
Wizyta neurologiczna - Opis - Ponowna konsultacja neurologiczna z wynikiem RTG kręgosłupa piersiowego. Wskazana konsultacja kardiologiczna. Ketoprofenum Fastum żel 25 mg/g - tuba 100 g D.S. 2-3 razy dziennie smarować plecy Proszę o zapoznanie się z ulotkami przepisanych leków. Omówiono najczęściej występujące działania niepożądane przepisanych leków. Pacjent został poinformowany o dalszym postępowaniu.
2018-02-21
RTG klatki piersiowej i bok - Płuca bez zagęszczeń. Wielkość serca i pień naczyniowy w granicach normy. Bez cech zastoju w krążeniu płucnym. Zatoki przeponowo-żebrowe wolne. (Na zdjęciu kręgosłup jest w kształcie przekrzywionej pośrodku literki I) wskazane wykonanie RTG kręgosłupa piersiowego na 2 marca - wynik 5 marca.
2018-02-22
EKG spoczynkowe - Rytm zatokowy, miarowy. Oś serca nieodchylona. Odstęp PQ 140 ms, QTc 415ms. Wklęsłe uniesienie ST o 1 mm w II.
2018-02-26
Gastroenterolog - stwierdzenie bolesnego w dotyku odcinka jelita grubego po lewej stronie. Podejrzenie bólów żeber i nacisku na inne organy od gazów jelitowych.
Opis - Proponuję zapoznanie się z produktami high/low FODMAP ( dieta.mp.pl)- ograniczenie produktów z duża zawartością FODMAP przez ok. 6-8 tygodni. Rp. Xifaxan tabl. powl. 200 mg - 28 szt. D.S. 3x2 przez 7dni Sanprobi IBS kaps. - 20 szt. D.S. 1x1 od 8dnia: Rp. Debretin tabl. powl. 100 mg - 100 szt. D.S. 3x1 Meteospasmyl kaps. 60 mg+300 mg - 40 szt. D.S. 3x1
Większość wyników i RTG mam elektronicznych. Gdyby ktoś chciał je obejrzeć to nie ma problemu z udostępnieniem.
Dzięki
