Witam
Od 18 lat mam nadzwyczajną przyjaciółkę CU

Z chorobą bywało różnie : najpierw szybko się zaleczyła, następnie przez około 5 lat paprała sie paskudnie - poczym kompletnie dała o sobie zapomnieć na około 8 lat .......i tak w koło. Miałem długo super okresy, poczym jakiś 3 miesięczny okres paskudny

. Leczono mnie przeróżnie aż wylądowałem na Azathioprinie + Salazopyrinie co działa dość skutecznie (u mnie). Przyznam się że na
Nasze forum zaglądałem w chwilach zaostrzenia , ale jakoś nie dołączyłem do Tego Wspaniałego grona . Staram sie żyć w miarę aktywnie, uprawiam wspinaczkę, biegam i gram w tenisa, staram się trochę boksować, uwielbiam dłubać przy silniku samochodu, kocham mój stresująco/niezdrowy zawód

Od roku z przerwami mieszkam w Warszawie . Jako że mam pewne doświadczenie w CU i postępowaniu z nim, chętnie podzielę się spostrzeżeniami z zainteresowanymi
Forumowiczami(priv. jak najbardziej), jak również sam czasami Kogoś ponękam pytaniami np. o Lekarzy w Wawie.
Pozdrawiam
Robert
[/b]