
Na początku był śluz, ok 5 łyżek stołowych dziennie przed rozpoczęciem diety, potem pojawiła się krew (kilka małych kropelek), wypróżnień jest ok 3 na dzień (ale jestem na diecie kisielowej, nic oprócz tego nie jem). Lekarz który mnie w Polsce prowadzi dał mi sterydy na zapas, mam więc opakowanie i wzięłam najpierw 15 mg encortonu -bez rezultatów, w nocy pogorszenie, rano zwiększyłam dawke na 25 ale też byłam już rano 3 razy w WC. Nic mnie nie boli (jeszcze) bo to dopiero początek. Wszystko zaczęło się tak dosyć poważniej już od zeszłego poniedziałku, ale ja liczyłam że obędzie się bez sterydów, ale jednak nie. Jest z dnia na dzien gorzej. Oprócz sterydów biorę Asamax 500mg 3x2 tabl. Zajadam się kiślem i postanowiłam dla odmiany kupić sobie żelki owocowe Haribo, nie wiem tylko czy to dobry pomysł, czy one też tak jak kisiel są lekkostrawne? Rozpuszczają się w ustach i zostaje z nich praktycznie owocowa woda, ale może ktoś mnie ostrzeże przed nimi...Bo kisiel zaczyna mi powoli rosnąć w ustach...Moje pytanie brzmi: jak długo mogę być na tej diecie kisielowej? Dziś jest mój drugi dzień. Jestem teraz za granicą na praktyce, miałam w planach zadzwonić do lekarza w Polsce i się wypytać ale dziś sobota a jutro niedziela. Co radzicie ze sterydami i dietą?