Iceman pisze:Proste. Zyje dla przyjemnosci ! Wiec jesli cierpienie powodowane przez chorobe, lub problemy z niej wynikajace, przewaza nad radoscia zycia, to z niego zrezygnuje.W ten sposob nic nie jest w stanie mnie pokonac, bo na wszystko mam gotowe rozwiazanie!
czytajac to mysle, ze jestes jednak bardzo zagubiony i zdolowany swoja choroba.
Przed Toba zycie,ktore niesie rozne doswiadczenia, emocje,uczucia i zwyczajne niespodzianki.
Piszesz teraz tak,bo nie zdajesz sobie sprawy ile masz do przezycia.
Zycie jednak toczy sie swoim torem, i to co dla Ciebie teraz jest tak proste,
moze sie okazac Twoim wlasnie najwiekszym skarbem.
Nigdy nie mow nigdy i nie zamykaj sie na "nowe".
W zyciu nie chodzi o to co Ciebie moze pokonac, ale o to co masz do przezycia.
Twoje slowa brzmia jak takie "kozakowanie" przed kolegami na podworku
i jak sadze, niepotrzebnie tak sie okreslasz.
Przyjdzie czas i swoje zrozumiesz, lepiej zebys byl na to przygotowany, a nie
glosil takie hasla.
Dzieciaki to najwiekszy skarb, niejedni oddali by za nie swoje pol zycia.
Swoja droga,co to za przyjemnosc z zycia , gdy jest sie sam ?
Bo jak rozumiem Twoje slowa, wybierasz samotne zycie, zeby niekomplikowac sobie zycia ?