1. Shima - masz racje, moj post do exi byl nieco agresywny, nie bylo tam jednal "zlych emocji"
2. Exa - twoj post mnie nie rozjuszyl (a gdyby tak bylo, to chyba raczej "niedobrze" a nie "dobrze" jak twierdzisz

), lecz nie chcialem zeby sypanie takimi oklepanymi stereotypami jak oddzielanie alkoholu od narkotykow i demonizacja marihuany pozostaly bez odzewu. Nie moglem tez patrzec jak naisalas ze przepisuje sie ja w "beznadziejnych" przypadkach (swoja droga to po przeczytaniu mojego "dlugiego" posta nie raczylas sie ustosunkowac do swojej wczesnijszej wypowiedzi a'propos "beznadziejnych przypadkow")
Nie zwrocilas tez uwagi na to, ze bylo troche niefortunnym pisanie ze "co ztego ze alkohol jest na samej gorze hierarchi, a marihuana na samym dole" - no wlasnie to z tego, ze powinno byc raczej odwrotnie ALKOHOL nielegalny a MARIHUANA legalna, dla mnie to logiczne.
Smieszne jest to, ze wielka czesc wojujacych przeciwnikow marihuany popija nierzadko w domciu i na imprezkach wodke, piwko itd itp. (jest to przesmieszne, bo walcza z czyms w ich mniemaniu "zabojczym", popijajac radosnie trucizne i kilkakrotnie silniejszy narkotyk)
3. Lucypah i Zenobius - dzieki za glos rozsadku i za rozladowanie emocji
ps. sam nie pale trawki od dluzszego czasu, a palilem duzo i jak pisalem zawsze bedzie to czescia mojego zycia. Jesli mialbym komus radzic, to poradzilbym zeby nigdy nie zapali, serio. Ale jakbym mial juz wybierac - to wolalbym zeby moje dziecko palilo trawe zamiast picia alkoholu.
Pozdrowionka
Świat zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Problemem jest tylko to, że my nie znamy pytań.