Cieszę się , że lubicie zwierzątka, jak cała moja rodzinka!
Psów niestety nie możemy posiadać, ponieważ wiecznie siedzimy w pracy i dużo wyjeżdżamy. Ale od 28 lat żyje z nami
jakiś kot przybłęda. Pierwsza kicia była z nami niestety tylko dwa lata/ zmarła po zapaleniu sutka/- kot-dzikus, bez rękawic puchowych nie podchodź, a mój wtedy roczny syn/celiakowiec/ mógł ją za ogon wyciągnąć spod szafy. Kicia była jego najczulszą niańką, zawsze była z nim, pilnowała kiedy spał. Druga była z nami 13 lat, była najlepszym diagnostą, jak na kimś się położyła, na drugi dzień lekarz. Prowadziła także skuteczną "rehabilitację" - po każdej mojej operacji spała na opatrunku, który leżał na aktualnej ranie, wyobraźcie sobie mnie po operacji wycięcia tarczycy!

Nigdy nic mi się nie paprało, blizn właściwie nie widać. Obecnego kota mamy 8 lat i od początku śpi przy moim prawym boku. I po co było latać 5 lat po lekarzach, wydawać kasę- z własny kotem trzeba było pogadać!
Prośba do znających się na internecie: jak przesłać tu zdjęcie kota z telefonu komórkowego.
