Strona 1 z 6
ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 10:52
autor: Ala57
Moje łakomstwo przekracza granice przyzwoitości,wiem,ze mi zaszkodzi coś co zjem ale nie potrafię się oprzeć.Tak jest z truskawkami.Wiem,że wyląduję w toalecie i to nie jeden raz a jednak sięgam po nie.Myślę sobie a niech tam ten stracony w klopie poranek, te truskaweczki takie są piękne i tak pachną.Zdarza wam się coś takiego czy to tylko ja taka łakoma jestem(żeby nie powiedzieć głupia)
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 11:04
autor: -Ania-
mówię sobie - "to nic, że odchoruje, i tak zjem"
dotyczy się to szczególnie smażonego.
Więc nie jesteś sama
ania
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 11:17
autor: Gottii
dzindybry
tez przyznaje się bez bicia całkiem dobrowolnie fryteczki, haburgery i inne paskudztwa jadam w sporych ilościach:)
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 11:28
autor: Lemoni
mój chłopak ciągle chrupie jakieś orzeszki... ciężko się powstrzymać
choć najciężej mi odmówić sobie coli i piwa, a jak jest sesja - energy drinków... no i potem cierpię

Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 11:54
autor: malapkasia
tak dokładnie, nie jesteś sama w tym grzechu
teraz nastał czas czereśni... i jak tu nie zjeść

chociaż paru
albo jak wszyscy jedzą chipsy... i co

ja też zjem

2 ale zjem...
jak to się mówi : "Najwyżej!" albo "Na coś przecież trzeba umrzeć!"

Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 12:42
autor: Gottii
magdalene pisze:A mi nic nie szkodzi
na dzień dzisiejszy mi tez nic nei szkodzi, ale chodzi o łakomstwo ogolniepowiedziane
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 14:00
autor: megi_25
Oj mój mąż to istny łakomczuch i mieszacz wszystkiego.Wieczorem dopada go codziennie taki głód,że potrafi zjeść całą czekoladę, pizzę, kanapki, miskę zupy i wszystko zalać zimnym piwem, zawsze Tyskie. Wyjada też jakieś ciasteczka i lizaki dziecka.
A czasem dopada go chęć i wypije pół litra mleka na stojąco.
Jedyne co dotąd odchorował to 3/4 puszki orzeszków.
Pozdrawiam
Magdalena
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 14:50
autor: Natalka
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 17:38
autor: nataliak71
ja chociażby przed chwilką, sos strogonow z makaronem + ogórek konserwowy

, jedząc tego ogórasa miałam ciarki, że będzie boleć ( a będzie bo dużo rzeczy mi szkodzi) ale jaka happy teraz sobie jestem

, za kilka godzin będe na siebie klęła i żałowała że zjadłam, ale co pan zrobisz nic pan nie zrobisz cos z tego zycia trzeba miec, jak sie przecholuje to potem trzeba pasa zacisnąć i heja na dietce
rozkoszuj się więc truskawami
Ala57, ja się boje póki co bo w tamtym roku to przez nie prawdopodobnie wylądowałam w szpitalu i okazało sie że mam Crohna, także stresa mam niemałego!
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 17:46
autor: obyty.z.cu
Ala57 pisze:Myślę sobie a niech tam ten stracony w klopie poranek, te truskaweczki takie są piękne i tak pachną.Zdarza wam się coś takiego czy to tylko ja taka łakoma jestem
Łakomy tak,ale .... wiem czego nie mogę to nie ruszam,nic z octu

!!!
,jeśli truskawka to jedna albo dwie,żadnych czereśni ... i kilka jeszcze takich tematów.
Tyle,że to akurat wynika z moich przeżyć.... BÓL jednak potrafi wbić w głowe, żeby pamiętać.
Łakomstwo wynika też czasami z okresu "postu",..kiedy się nie je bo boli,albo je się niewiele,żeby nie być zbyt słabym,ale jeśli wyczuje poprawe, to potrafię sobie wiele

nie odmówić.
No tak ,po przejedzeniu ,są nie przespane noce... czyli znów w podświadomości zapisane "żadnych więcej głupot" tego rodzaju.
Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 17:56
autor: Raysha
magdalene, i mnie też

Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 19:42
autor: eni80
Moje łakomstwo również nie zna granic . Chyba że jest ze mna żle( tak jak w chwili obecnej ) to nie jem prawie nic . Bo jedzenie boli i jest mi niedobrze i oczywiście po jedzeniu wizyty w toalecie (a nawet w trakcie jedzenia) Ale jak jest dobrze to nie umiem sobie odmówić , a wiem że zaszkodzi

Re: ŁAKOMSTWO
: 10 cze 2011, 20:14
autor: obyty.z.cu
martita pisze:nie szkodzi mi nic( z wyjątkiem kuchni mojej teściowej),
sorki za OT .ale unikasz kuchni czy teściowej ?

Re: ŁAKOMSTWO
: 05 lip 2011, 21:11
autor: mgiełkaa
Ze mną to jest dziwna sprawa bo jak nachodzi mnie łakomstwo czyli powraca smak i apetyt to wiem, że nie potrwa ten stan długo i zawsze zakończy się ta euforia zaostrzeniem więc jak chcę jeść to jem ale ze świadomością, że wkrótce to odchoruję. Dziwne prawda?
W zaostrzeniu jem jak najmniej, z rozsądku, wszystko smakuje jak drewno, a potem w dodatku boli. Chwilowo jestem na etapie podjadania i degustacji czyli staram się wypośrodkować. W którą stronę Colit podąży trudno powiedzieć.
Re: ŁAKOMSTWO
: 05 lip 2011, 23:45
autor: Ala57
Nie mogę jeść arbuza.czeresnie jadlam bez konsekwencji,dzisiaj wrąbalam prawie kg wiśni i ma nadzieję,że nie bedzie sensacji.Wisnie to moja wielka slabość pod każdą postacią od surowych do nalewki,wisnie w likierze atakuję natychmiast mniam,mniam
