nie mam po nich bóli i biegunek,jeśli chodzi o przyprawy zwłaszcza ostre( papryka chili itp)
to nie mam odwagi aby spróbować,kiedyś jak zaczęłam chorować któryś z lekarzy wręcz zabronił mi je dodawać do potraw.Natomiast marchwi gotowanej nie znoszę


Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
A do jakiej lekarki chodzisz?ewcia_75 pisze:Tylko Wy mówicie, że jecie tak w czasie remisji, a ja ostatnio jak byłam u gastro, to sie pytalam czy jestem w trakcie tej remisji i powiedziala lekarka, że o czym ja mówie? Że leczę się 2 miesiąc, więc o żadnej remisji nie może byc mowy Jeśli bym się leczyła kilka lat, to mogłybyśmy porozmawiac o remisji
Ała, Trzymaj się tam Szorstki.Szorstki pisze: tam zjadlem troche popcornu, migdaly w miodzie, troche pepsi, potem na lody i to w ogromnym pucharku z swiezymi owocami jak truskawki, kiwi, borowki, jagody i maliny . Myslalem ze po tym mnie skreci jak i padne tam trupem po tych pysznosciach, ale nic takiego o dziwo sie nie stalo.
Mam nadzieje, Szorstki, ze dojdziesz szybko do siebie i bedzie wszystko ok. Ale tez przyznac musze, ze sobie taka bombe zafundowales, ze tez i chyba kazdego zdrowego powalilo. Swoja droga, jakbys byl baba to mozna by nawet pomyslec, ze ci sie zaciazylo czy co...Szorstki pisze:troche popcornu, migdaly w miodzie, troche pepsi, potem na lody i to w ogromnym pucharku z swiezymi owocami jak truskawki, kiwi, borowki, jagody i maliny
Takiej bomby to nawet ja nie robiłam, a muszę przyznać, że na dietę nie uważam. Zresztą każdy zdrowy by po tym zwrócił (chyba, że mój mąż, który ma ukł. pokarmowy z żlelaza)Szorstki pisze:troche popcornu, migdaly w miodzie, troche pepsi, potem na lody i to w ogromnym pucharku z swiezymi owocami jak truskawki, kiwi, borowki, jagody i maliny