METYPRED

[romek]

Obyty - piszesz: "No i oczywiście kalorie". Ale skąd brać te kalorie???? Słodyczy nie wolno - czekolad, lodów zawsze jadłem tony. A na gotowane mięso już nie mogę patrzeć a co dopiero jeść

[obyty.z.cu]

https://get.google.com/albumarchive/102 ... source=pwa
viewforum.php?f=17
viewtopic.php?f=17&t=10659&start=15#p261748
viewtopic.php?f=17&t=10659&start=15#p256804
viewtopic.php?f=17&t=10659
viewforum.php?f=17
viewforum.php?f=5

możliwości wielkie, trzeba trochę się przyłożyć, zrezygnować z gotowców, a samemu pozwolić sobie coś wymyślać, by robić to co się lubi.
Odpowiednio zmodyfikowane i dostosowane do chorego jelita okaże się, że można i smacznie, i kalorycznie, i z dużą ilością potrzebnych składników.
Kurczak nie zawsze musi być, gotowany, można i z piekarnika, można i pieczony w folii aluminiowej, albo i w worku foliowym w mikrofalówce.
Wątróbka wieprzowa to wielka ilość żelaza i innych super potrzebnych nam wartości, do tego cebula prażona na oleju i masz wyjątkowe danie
Tarty warzywne z kurczakiem to samo w sobie super danie.
Wbrew pozorom, to wcale nie potrzeba na to aż tak wiele czasu.Wystarczy zaplanować , przygotować i wykonać. A dobre planowanie u nas przewlekle chorych, to podstawa w każdym aspekcie naszego życia
Trzeba chcieć wyjść poza utarte schematy. Lekarz czy dietetyk może podpowiadać, ale Ty sam musisz znaleźć swoją drogę.

[romek]

No ale to wszystko z warzywami ew. owocami. A ja przecież nie mogę ani warzyw, ani owoców.

A wątróbkę np. to uwielbiam - ale przecież trzeba ją smażyć - a tego też nie wolno

[obyty.z.cu]

Warzyw i owoców to nie masz jeść przy braku remisji tylko surowych, te przetworzone, dobrze pogryzione sa bardzo ok.

no tak..to wszystko jest po obróbce termicznej, więc jest dla nas bardzo wskazane !
A wątróbkę można też rożnie przyrządzić, nikt nie mówi, że masz ją "zesmażyć", ale jeśli będzie z wierzchu przyrumieniona, a różowa w środku, czyli nie zesmażona" to bedzie akurat. Ale można też np. wątróbke "udusić", a to co innego niż smażenie,można też, np. ją w piekarniku w foli aluminiowej upiec...

[romek]

Mój lekarz kilka razy mi mówił, żeby nie jeść przy biegunce warzyw i owoców, ale ani razu nie wspomniał, że tylko surowych, a ze gotowane mogę. Może to było dla niego oczywiste, a ja powinienem się dopytać. a jest chyba dobrym lekarzem. Kiedyś był nawet krajowym konsultantem gastro.
Z tą dietą to w ogóle dziwne. On mi tez mówił, że mogę jeść absolutnie wszystko (oczywiście w stanie remisji). I nie tylko on. Byłem kiedyś na konsultacji u p. prof.Rydzewskiej (chyba największym w Polsce autorytecie ds nieswoistych chorób jelit) i też mi powiedziała: "pan może jeść wszystko". Może mam jakąś nietypową postać CU.
A tymczasem już tydzień biorę 32 mg Metypredu i jak było kilkanaście kibelków na dobę, tak jest nadal

[obyty.z.cu]

czyli wszyscy mówią to samo.
Tu jest podstawowa zasada w CU - możemy jeść wszystko co nam indywidualnie nie szkodzi, ALE Z ZASTRZEŻENIEM, ŻE JE SIĘ WG AKTUALNEGO STANU JELIT.
To zaś oznacza, że w zaostrzeniu odstawiasz te surowości, jeśli jest i duży stan biegunkowy, to i ostrożnie ze świeżym mlekiem itd. Zupełnie nie groźne są zaś jego przetwory, dobre twarogi, najlepiej nie z plastikowych pudełek, ale świeży twaróg, pakowany w papier i z terminem przydatności krótkim (!) czyli bez dodatków, a zdrowymi bakteriami, wapń itd..,serwatka naturalna, maślanko im świeższa ,tym zdrowsza, ale nie z mleka w proszku, a z świeżego mleka przy produkcji twarogu...
Ale ,gdy się poprawia, to wracamy i coraz bardziej rozszerzamy swoje jedzenie.
Pewnie że unikamy np. małych pesteczek z owoców, ale to nie znaczy że rezygnujemy np. z truskawek. Po prostu przecieramy je przez sito odpadają pestki i jest ok.
Wychodzą z tego fajne koktajle...Oczywiście pamiętając, że nie w zaostrzeniu
Tu warto dodać, że przy zaostrzeniach to własnie podwyższamy kaloryczność naszego jedzenia, wprowadzamy więcej białka tak potrzebnego do odbudowy strat w organizmie.
No i elektrolity. Ważne by dostarczać to wszystko w jak największej ilości w jedzeniu..no tak, ale tez trzeba pamiętać, że czasami jest tez tak, że jeden składnik blokuje wchłanianie innego..tu często np. tak się dzieje z żelazem. Ale i do przyswajania niektórych witamin z jedzenia potrzebny jest tłuszcz. Trzeba więc wiedzieć co ma byc na tym talerzu, co do siebie pasuje, a co nie, a warzywa to są neutralne.

Jedno jest pewne, lekarze to nas ukierukowują w tych zaleceniach co do jedzenia, ale to my sami musimy się w tym wyedukować
Musisz się w tym kierunku troche więcej wyuczyć, czytałes Poradnik Żywieniowy J-elity , albo opracowania w zakładkach dieteczki p. Grochowiak ?..tam to wszystko jest opisane.
Pani Profesor przecież na wizycie nie będzi Ci podowac przepisów, a uczula na tematy...

Dopiero co wstawiałem na forum moja tartę jabłkową, coś co idealnie zagęszcza masę w jelicie, idealny błonnik z jabłek przesmażonych (raczej przegotowanych osobno w garnku) , ...no i dobre kruche ciasto , na maśle itd.
To nie zaszkodzi ani przy biegunkach (a raczej pomoże i to mocno), ani przy zaparciach .
Idealne dla łakomczucha, ale i tam tez jest "trochę " kalorii.

[romek]

Hej, mój gastro zalecił mi schodzenie z 32 mg po 8 mg co 14 dni? czy to nie za szybko? Wszędzie czytałem o 4mg na tydzień. Ma ktoś jakieś doświadczenie z tak szybkim schodzeniem?

[obyty.z.cu]

gastro zalecił mi schodzenie z 32 mg po 8 mg co 14 dni? czy to nie za szybko?

szybkie schodzenie z dawki może skutkować zaburzeniami pracy nadnerczy.
Tu i Ci z tarczycą mogą mieć problemy.
Dlatego "wszędzie" zaleca się schodzenie co tydzień o 4 mg.
Pewnie lekarz tak sobie wymyślił, by co 2 tygodnie podwójną dawką.
Nikt nigdzie tak nie zlecał A wprost przeciwnie, pani Prof. Endokrynologii długo mi tłumaczyła, dlaczego tak ważne jest własnie schodzenie małymi dawkami, ale systematycznie.
Radziłbym schodzić o 4 mg co 7 dni.
Tu właśnie "najważniejsza nie jest dawka na której sie pozostaje, ale ta dawka zmiany,zejścia, to jest problem dużego uderzenia, szoku dla naszego organizmu.

A tak przy okazji, to warto wiedzieć, że kiedy mamy wielkie "dawki" stresu i nerwic, to gospodarka hormonalna wtedy jest bardzo zakłócona. Wtedy "podnosi" się dawkę na ten okres.
Tak np. "obstawiają" sterydami przy operacjach i po niej kilka dni ....i odstawia do zera, jeśli nie ma potrzeby dalszego "wsparcia" leczenia nimi. Ale to już wtedy lekarz to planuje i to pod kontrolą pozostaje.

[romek]

Ja brałem 32 mg krótko - tylko trzy tygodnie. Może więc nie będzie takiego szoku dla organizmu

[niunia]

Witam.
Od końca lipca biorę metypred. 4 tyg po 32mg a później zaczęłam schodzić co tydzień o 4. Doszłam do 24 mg i znów zaczęła się pojawiać krew. W niedzielę było jej trochę a w poniedziałek więcej więc wróciłam do 32mg i.po 1 dniu krew zniknęła. Jutro mam kolonoskopie a dzisiaj obudził mnie okropny skurczowy ból brzucha, poszlam do wc i znów krew

[romek]

Ja na szczęście krwawień specjalnych prawie nigdy nie miałem. Czasem tylko odrobina. Również bóle mnie na razie omijały. Tylko te wizyty w toalecie - kilka razy w dzień i kilka w nocy. w sumie kilkanaście na dobę
Ale w takim ostrym stanie to nie powinni Ci robić kolonoskopii

[vir00z1]

Cześć, chciałbym się zapytać czy bóle stawów podczas stosowania Metypredu to coś normalnego? Obecnie zszedłem do 20 mg, jelitowo jest jak najbardziej okej, jednak dzisiejszej nocy nie mogłem spać przez ból kolan. Na wyższych dawkach raczej się to nie zdarzało.

Kolejne pytanie dotyczy leku o nazwie Verospiron. Biorę go w dawce 50 mg dziennie, żeby zapobiec nadmiernej opuchliźnie i póki co lek daje radę. Nie mam jednak możliwości jechać do mojej doktor, a kończy mi się opakowanie. Jak umotywować chęć otrzymania recepty u lekarza rodzinnego?

[szamanek23]

Cześć.
Mnie ostatnio bolały wszystkie stawy ale zwłaszcza kolana gdy zszedłem calkiem z metypredu.Ból byl taki ze nie mogłem ani wejść ani zejść z łóżka .Trwalo to 50 dni okolo potem przeszlo bo znowu mialem zaostrzenie i znowu brałem steryd Cortiment

[obyty.z.cu]

chciałbym się zapytać czy bóle stawów podczas stosowania Metypredu to coś normalnego?
.....
Kolejne pytanie dotyczy leku o nazwie Verospiron. Biorę go w dawce 50 mg dziennie, żeby zapobiec nadmiernej opuchliźnie i póki co lek daje radę. Nie mam jednak możliwości jechać do mojej doktor, a kończy mi się opakowanie. Jak umotywować chęć otrzymania recepty u lekarza rodzinnego?

bóle stawowe to "bonus" naszych chorób, ale i też efekt działania sterydów, czasem to też efekt braków elektrolitów i dochodzą np. skurcze łydek przez braki potasu czy magnezu.

Lecząc się u specjalisty,powinien on wydać Opinię Specjalisty dla Lekarza POZ.
W niej powinna być diagnoza i proponowane leczenie. Ale lekarz rodzinny może te leczenie "modyfikować" do aktualnego stanu jelita, organizmu. Czyli jeśli trzeba to wypisze np. wlewki Salofalku przy krwawieniach itd..
W tym przypadku akurat sterydy zatrzymują wodę w organizmie, więc często bierzemy leki moczopędne na pozbycie się jej ..nie powinien robić z tym kłopotów i wypisać receptę.
Ja biorę Tialorid mite. Warto jednak pamiętać, że to nie jest na długi okres i jeśli można, to lepiej na mniejszych dawkach. No i ma "ciekawe" skutki uboczne .
Warto tu dopowiedzieć, że trzeba pamiętać o dobrym nawodnieniu, czyli dużo pić małymi łykami, wtedy jest prawidłowe nawodnienie i nie ma to nic wspólnego z tym "nadmiernym" gromadzeniem się wody przez sterydy.
Odwodnienie organizmu może przynieść dużo gorsze "efekty" więc ostrożnie z tym.

[paniczq]

Witam. Mam kilka pytań. Od 15 sierpnia mam 4 zaostrzenie w swojej 11 latniej karierze z Cu. Nie pomógł mi Corriment MMX. Po wzroście ilości wyróżnień i Crp i spadku żelaza. Dostałem w szpitalu Solu Medrol 60 ml przez 1 tydzień i 40 przez drugi. Steryd zredukował ilość stolców z 20 do 3 i około 90% krwi jest mniej. Obecnie zażywa Metypred w dawce 32mg rano i 8 popołudniu. Mój problem polega na tym od porannej dawki do godziny 18:00 jest znaczna poprawa, a od 19 do rana pogorszenie. I tak przez tydzień. Czy mogę zmienić dawkowanie na 24 rano 8 popołudniu i 8 pod wieczór? Ma ktoś z Was kochani, jakieś doświadczenie z tym? Z góry dziękuję za pomoc. Wizytę mam dopiero 12.10.2018. Pozdrawoam