Piosenka jelitowa...
: 18 wrz 2010, 21:54
By rano wcześnie wstać, nie trzeba mi budzika,
Bo budzi mnie co świt moich jelit muzyka.
Poranna gimnastyka – sprint do toalety
Czy zdążę dziś, czy nie? Za wolno, niestety...
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
Przed wyjściem do pracy* cztery okrążenia,
Garść loperamidu niczego nie zmienia.
Na śniadanie suchar i czternaście tabletek
Ostatnią połykam... znowu w toalecie.
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
Encortonu smak towarzyszy mi dzień cały,
Pozostałe leki w pół godziny przeleciały.
Po mieście kursuję slalomem nerwowo,
Każdą ubikację znam tu szczegółowo.
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
*można zmienić na "do szkoły", "na uczelnię" itp.
poprawiłam literówkę
Bo budzi mnie co świt moich jelit muzyka.
Poranna gimnastyka – sprint do toalety
Czy zdążę dziś, czy nie? Za wolno, niestety...
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
Przed wyjściem do pracy* cztery okrążenia,
Garść loperamidu niczego nie zmienia.
Na śniadanie suchar i czternaście tabletek
Ostatnią połykam... znowu w toalecie.
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
Encortonu smak towarzyszy mi dzień cały,
Pozostałe leki w pół godziny przeleciały.
Po mieście kursuję slalomem nerwowo,
Każdą ubikację znam tu szczegółowo.
Ref.: Dzięki tobie, Crohnie
Zasiadam na tronie.
Colitis ulcerosa
to z muszlą symbioza.
*można zmienić na "do szkoły", "na uczelnię" itp.
poprawiłam literówkę