
Przerażenie
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Alis
- Doświadczony ❃
- Posty: 1591
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 12:59
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Polski
Re: Przerażenie
Cinimini, twoja historia jest jak z bajki
Gratuluję Ci cudownego męża. Pewnie masz sporo racji jeśli ktoś cię pokocha to taką jaka jesteś. Ale wiesz jacy są ludzie, niektórzy są szczerzy a inni mogą wykorzystać twoją słabość i później zranić człowieka. To naturalny mechanizm obronny.

Leki: Pentasa granulat 2x1 g/Sanprobi Super Formuła 1x1/wcześniej Remicade
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: Przerażenie
Wiem, doskonale to znam i bardzo tego sie bałam... Ale właśnie dlatego, że sie bałam zranienia, wykorzystania to postanowiłam powiedzieć otwarcie co mi jest, aby uniknąć ewentualnego odrzucenia gdy juz sie "przywiążę" do tej drugiej osoby... Moje zachowanie nie było niczym innym jak właśnie 'mechanizmem obronnym". Pomyślałam: powiem mu już teraz, nim cokolwiek 'zaiskrzy' jak mnie odrzuci to nie będzie tak bolało.Alis pisze:Ale wiesz jacy są ludzie, niektórzy są szczerzy a inni mogą wykorzystać twoją słabość i później zranić człowieka. To naturalny mechanizm obronny.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 wrz 2004, 07:55
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: z Krakowa
Re: Przerażenie
Dziewczyny, trochę więcej optymizmu co do posiadania dzieci. Moja przygoda z Crohnem zaczęła się gdy miałam 11 lat był rok 1981 i wbrew temu co piszecie, że było trudniej postawić diagnozę, moją postawiono już po pierwsze wizycie w Instytucie Pediatrii w Krakowie chociaż wtedy to był oddział chirurgii, nie było jeszcze gastrologi. Nie wiem czy była kolonoskopia, ale mnie jej nie robiono był tylko wlew, pasaż (ogólnie radiologia). Ale wracając do tematu dzieci, mam 17 letnią ZDROWĄ córkę i 9 letniego ZDROWEGO syna, gdzieś czytałam, że jest 20% możliwości, że dziecko będzie dziedziczyć chorobę. Pewnie, że bardzo się o nich cały czas boję, każdy lekki ich ból brzucha powoduje, że wydaje mi się, że pewnie zaczęło się, ale jak na razie to są okazami zdrowia. Uważam, że nie można podchodzić do myśli o posiadaniu dzieci tylko przez pryzmat obarczania ich chorobą, przecież jest tak wiele chorób na które dziecko może być chore, że pewnie nikt nie powinien decydować się na posiadanie dzieci.
Dziewczyny głowy do góry, ważne, żeby ciąża była (jeśli to oczywiście możliwe) w trakcie remisji. Mnie lekarz wysłał na operację zaraz po ślubie, bo moje bardzo schorowane jelitko mogło robić problemy z utrzymaniem ciąży (tak też uważała pani ginekolog). Wtedy tego nie wiedziałam, ale jak pół roku po operacji okazało się, że jestem w ciąży i przerażona poszłam do niego z pytaniem czy nie za wcześnie, to usłyszałam bardzo pokrzepiające słowa "A po co Cię operowaliśmy, żebyś nie myślała o Crohnie tylko o dziecku!"
Z małżeństwem mi nie wyszło, ale miało być w tonie optymistycznym więc o tym cicho sza
Dziewczyny głowy do góry, ważne, żeby ciąża była (jeśli to oczywiście możliwe) w trakcie remisji. Mnie lekarz wysłał na operację zaraz po ślubie, bo moje bardzo schorowane jelitko mogło robić problemy z utrzymaniem ciąży (tak też uważała pani ginekolog). Wtedy tego nie wiedziałam, ale jak pół roku po operacji okazało się, że jestem w ciąży i przerażona poszłam do niego z pytaniem czy nie za wcześnie, to usłyszałam bardzo pokrzepiające słowa "A po co Cię operowaliśmy, żebyś nie myślała o Crohnie tylko o dziecku!"

Z małżeństwem mi nie wyszło, ale miało być w tonie optymistycznym więc o tym cicho sza

- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: Przerażenie
mal(a)gocha, ja mam mnóstwo obaw, ale to nie znaczy, że nie chce być matką - pragnę tego i dlatego właśnie 11.04 idę na operację. Chcę wreszcie dojść do siebie i móc zajść w ciąże (ginekolog popędza).
. Czekam na tą operację jak na zbawienie 
To wspaniale - pokrzepiłaś mniemal(a)gocha pisze:pół roku po operacji okazało się, że jestem w ciąży


-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 wrz 2004, 07:55
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: z Krakowa
Re: Przerażenie
Cinimini to jeszcze garść optymizmu przed Twoją operacją:
Gdy czekałam na oddziale na swoją operację, oczywiście byłam strasznie przerażona był rok 1992 informacje o Crohnie szczątkowe, wiedziałam tylko, ze choroba nieuleczalna, więc kłębiły mi się w głowie takie myśli, że ile razy można dać się kroić. Noi mój wspomniany wcześniej lekarz wziął mnie na rozmowę. Oczywiście ja mu o tych moich wątpliwościach, a on na to, że już 11 lat mam tego Crohna, że tak sobie razem żyliśmy, ale jelito już w strasznym stanie, w zasadzie cały czas stan zapalny, że oni mi to teraz wytną, pewnie się choroba odnowi, ale może za parę lat, potem to będą znowu leczyć (znowu parę lat), a może w między czasie coś naukowcy wykombinują i zaczną lepiej leczyć (chyba wtedy zaczynano myśleć o leczeniu biologicznym). Noi powiem szczerze, że tym mnie trochę podniósł na duchu. A co do dalszego mojego chorowania, to Crohn przypomniał sobie o mnie po 7 latach od operacji, ale jak na razie to jakoś się leczy. Nie ma mowy o kolejnej operacji, a minęło już 18 lat.
Oczywiście każdy przypadek jest inny, ale trzeba myśleć pozytywnie
Gdy czekałam na oddziale na swoją operację, oczywiście byłam strasznie przerażona był rok 1992 informacje o Crohnie szczątkowe, wiedziałam tylko, ze choroba nieuleczalna, więc kłębiły mi się w głowie takie myśli, że ile razy można dać się kroić. Noi mój wspomniany wcześniej lekarz wziął mnie na rozmowę. Oczywiście ja mu o tych moich wątpliwościach, a on na to, że już 11 lat mam tego Crohna, że tak sobie razem żyliśmy, ale jelito już w strasznym stanie, w zasadzie cały czas stan zapalny, że oni mi to teraz wytną, pewnie się choroba odnowi, ale może za parę lat, potem to będą znowu leczyć (znowu parę lat), a może w między czasie coś naukowcy wykombinują i zaczną lepiej leczyć (chyba wtedy zaczynano myśleć o leczeniu biologicznym). Noi powiem szczerze, że tym mnie trochę podniósł na duchu. A co do dalszego mojego chorowania, to Crohn przypomniał sobie o mnie po 7 latach od operacji, ale jak na razie to jakoś się leczy. Nie ma mowy o kolejnej operacji, a minęło już 18 lat.
Oczywiście każdy przypadek jest inny, ale trzeba myśleć pozytywnie

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 201
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:51
- Choroba: nie ustalono
- województwo: dolnośląskie
Re: Przerażenie
To co Alis mówi to obawa która jest w świadomości człowieka od tysiącleci. Umysł każe myśleć że przez wadliwość jest się naznaczonym i gorszym - w procesie ewolucji jednostki gorsze, słabsze, chore były eliminowane - stąd logiczne obawy, które są częścią każdej kultury. Jednak w dzisiejszych czasach takie myślenie jest niepotrzebne - każdego z biegiem czasu dosięgnie choroba - to ludzkie, każdy się psuje. Nie ma co się bać drugiego człowieka, wartościowy, odważny człowiek cie zrozumie, zaakceptuje a właśnie takich każdy szuka - czyż nie? Jednak jest druga strona medalu, wykorzystywanie, poprzez myślenie o drugim że się lituje - to dotyczy różnych sytuacji, niejednokrotnie kobiety na dużo pozwalają facetom bo myślą schematami "jestem tą gorszą, kto inny mnie zechce?" - taki tok myślenia prowadzi do łatwego wykorzystywania, znęcania się psychicznego itp. Grunt to traktować siebie na równi z innymi, może czasem ponarzekać bo to zdrowe, ale na pewno nie stawiać się w sytuacji "jestem gorszy/a"
- lidkabarcelona
- Początkujący ✽✽
- Posty: 71
- Rejestracja: 22 lut 2011, 09:56
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przerażenie
Ja się spotkałam z inną sytuacją, mianowicie koleś wziął nogi za pas. Z tym, że nie mam pewności czy odstraszyła go moja choroba, czy miał inne powody. Kiedy zaczęliśmy się spotykać byłam chwilę przed diagnozą Crohna, a 2 tygodnie potem doszła celiakia. Niczego nie ukrywałam. Zresztą znaliśmy się wcześniej ponad 10 lat, czułam się z nim swobodnie. Po ok 2 miesiącach zniknął, zapadł się pod ziemię, nie zadzwonił, nie napisał. Nigdy wcześniej mi się nic takiego nie zdarzyło. Nie powiem jednak, żebym to jakoś strasznie przeżyła. Nie cierpiałam, byłam tylko rozczarowana jego zachowaniem. On miał o sobie bardzo dobre zdanie, zdawało mu się, że jest uczciwy, szlachetny, prawy (jak na prawnika przystało).
I nawet było mi go żal, że nie dorasta do własnego mniemania o sobie. Okazał się tchórzem, a ja nie lubię takich. Po co tracić czas na ludzi, którzy nie są tego warci..
I nawet było mi go żal, że nie dorasta do własnego mniemania o sobie. Okazał się tchórzem, a ja nie lubię takich. Po co tracić czas na ludzi, którzy nie są tego warci..
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 201
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:51
- Choroba: nie ustalono
- województwo: dolnośląskie
Re: Przerażenie
"Po co tracić czas na ludzi, którzy nie są tego warci.."
+1
+1
- Alis
- Doświadczony ❃
- Posty: 1591
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 12:59
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Polski
Re: Przerażenie
Dokładnie zgadzam się z tym.ChildOfCracow pisze:To co Alis mówi to obawa która jest w świadomości człowieka od tysiącleci. Umysł każe myśleć że przez wadliwość jest się naznaczonym i gorszym - w procesie ewolucji jednostki gorsze, słabsze, chore były eliminowane - stąd logiczne obawy, które są częścią każdej kultury.
poprawiłam cytowanie
Ostatnio zmieniony 06 mar 2011, 13:53 przez Alis, łącznie zmieniany 1 raz.
Leki: Pentasa granulat 2x1 g/Sanprobi Super Formuła 1x1/wcześniej Remicade
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 85
- Rejestracja: 10 sie 2010, 21:06
- Choroba: IBS
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: ...
Re: Przerażenie
zazdroszczę takiej postawy, mocnej wiary w siebie... ja tak nie potrafię, przez chorobę, usuwam się ludziom z drogi, najgorsze jest dla mnie uczucie wstydu i upokorzenia nie potrafię się zasymilować z chorobą, nie mam pojęcia jak to zrobić.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 201
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:51
- Choroba: nie ustalono
- województwo: dolnośląskie
Re: Przerażenie
A co by było gdyby... sytuacja się odwróciła, co byś jako zdrowa pomyślała o osobie z jakąś wadą? Może akurat mamy takie czasy, że kult doskonałości jest teraz bogiem, ale człowiek ma też inne emocje, chęć pomocy, działania, troski, budowania, ulepszania i co najważniejsze przełamywania różnorakich barier, wszystkie te cechy mogą pomóc w relacji z innymi, bo ci inni, pewnie nieliczni, mają je.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 wrz 2004, 07:55
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: z Krakowa
Re: Przerażenie
tylko niestety czasem jest to chwilowe, niby chcą pomóc, ale często na siłę i czekają, że będziemy im dziękować za to (ja przynajmniej niestety takie mam doświadczenia z pomocą od innych)ChildOfCracow pisze:ale człowiek ma też inne emocje, chęć pomocy, działania, troski, budowania, ulepszania
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 85
- Rejestracja: 10 sie 2010, 21:06
- Choroba: IBS
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: ...
Re: Przerażenie
gdybym nagle wróciła do stanu sprzed choroby, to na pewno podeszłabym z dużym zrozumieniem do osoby mającą jakąś chorobę jelit. ale gdybym nie miała tego doświadczenia (tzn. gdybym tego nie przeszła) to nie wiem czy umiałabym to zaakceptować np. u swojego partnera. oczywiście dużo zależy od podejścia chorującej osoby, bo jeżeli codziennie płacze (czyli wypisz wymaluj ja) to wątpię, że jest to do wytrzymania na dłuższą metę, dlatego widzę, jak niszczę swoje relacje z ludźmi i samą siebie...A co by było gdyby... sytuacja się odwróciła, co byś jako zdrowa pomyślała o osobie z jakąś wadą? Może akurat mamy takie czasy, że kult doskonałości jest teraz bogiem, ale człowiek ma też inne emocje, chęć pomocy, działania, troski, budowania, ulepszania i co najważniejsze przełamywania różnorakich barier, wszystkie te cechy mogą pomóc w relacji z innymi, bo ci inni, pewnie nieliczni, mają je.
okropnie boję się reakcji otoczenia, strach mnie kompletnie paraliżuje... wstydzę się tego przed wszystkimi - poczynając od rodziców, a kończąc na obcych ludziach, których spotykam w drzwiach łazienki.
- Alis
- Doświadczony ❃
- Posty: 1591
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 12:59
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Polski
Re: Przerażenie
zgadzam się z pea, ja też nie wiem czy druga osoba umiałaby zaakceptować mój stan, nie śpię w nocy, wydzieram się z bólu, żyje w niepewności, boję się wyników, operacji, lekarstawa wywołują u mnie działania niepożądane;bóle głowy, nudności. Moi rodzice nie mają już sił patrzeć na moje cierpienie,gdybym to ja była zdrowa i miała zdecydować się na związek z osobą z chorobą zapalną jelit to naprawdę nie wiem co bym zrobiła, czy wytrzymała to psychicznie, to jak cierpi osoba którą kocham.
Leki: Pentasa granulat 2x1 g/Sanprobi Super Formuła 1x1/wcześniej Remicade
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Przerażenie
to ja mam pytanie:Alis pisze:gdybym to ja była zdrowa i miała zdecydować się na związek z osobą z chorobą zapalną jelit to naprawdę nie wiem co bym zrobiła, czy wytrzymała to psychicznie, to jak cierpi osoba którą kocham.
czym my się różnimy od innych ludzi przewlekle chorych?
znaczy,... to innych przewlekle chorych byś za akceptowała ?
A co z tym związkiem,kiedy się rozchoruje jedno z nich w trakcie trwania?
Każdy związek polega na tym,ze "chcący" chcą być w związku i tyle.
Rozmyślanie czasem wszystko potrafi zniszczyć.
Na takie rozterki,chyba najlepsza jest rozmowa,szczera.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl