
Przerażenie
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 201
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:51
- Choroba: nie ustalono
- województwo: dolnośląskie
Re: Przerażenie
Poza tym, jak to mawia Jerry Springer "związki mają to do siebie że źle się kończą" - to jest życie, niezależnie kim się jest i co się robi, szanse na szczęście są znikome 

- Asia87
- Debiutant ✽
- Posty: 21
- Rejestracja: 18 lis 2010, 13:48
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Przerażenie
Jestem tego samego zdania co Tola. Jeśli ktoś kocha szczerze to "bierze Cię całym/całą" nawet z chorobą. A jeśli odchodzi to trzeba się zastanowić czy w ogóle prawdziwie kochał...
Osobiście jestem przykładem na to, że mimo zaostrzenia (które trwa już od października) mój Ukochany jest cały czas ze mną
widział moje cierpienie... był przy mnie mimo operacji... chodziłam 7 tygodni z drenem... był dalej... i jest ciągle
najlepsze w tym jest to że RAZEM czekamy na remisję i wiemy że w końcu nadejdzie 
Osobiście jestem przykładem na to, że mimo zaostrzenia (które trwa już od października) mój Ukochany jest cały czas ze mną



- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Przerażenie
a to jest właśnie ciekawe !Asia87 pisze: A jeśli odchodzi to trzeba się zastanowić czy w ogóle prawdziwie kochał...
Czasem nadmiar uczucia przytłacza,jak parasol.
Trzeba więc pamiętać,ze nie zawsze "odchodzi" bo... czasem odchodzi ,bo chce żyć

Jeśli ktoś kilka razy dziennie słyszy narzekanie,biadolenie,nic nie "dostaje " w zamian,
i to trwanie nie wnosi nic nowego

to po prostu odchodzi.
Każdego można "zagłaskać" na śmierć

„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- lidkabarcelona
- Początkujący ✽✽
- Posty: 71
- Rejestracja: 22 lut 2011, 09:56
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przerażenie
Zenobius, zgadzam się i miałam nadzieję, że takiż właśnie sens zawarłam w poście.
Zawsze można trafić na jednostkę felerną moralnie. I nie ważne czy jest się zdrowym czy chorym - nie ma co żałować, a tym bardziej rozpaczać.

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 wrz 2004, 07:55
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: z Krakowa
Re: Przerażenie
że tez wcześniej nie usłyszałam takich słówobyty.z.cu pisze:Trzeba więc pamiętać,ze nie zawsze "odchodzi" bo... czasem odchodzi ,bo chce żyć
Jeśli ktoś kilka razy dziennie słyszy narzekanie,biadolenie,nic nie "dostaje " w zamian,
i to trwanie nie wnosi nic nowego


-
- Debiutant ✽
- Posty: 13
- Rejestracja: 22 paź 2010, 15:24
- Choroba: CD u partnera
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Przerażenie
Jestem razem z Asia87 już prawie 5 latobyty.z.cu pisze: Jeśli ktoś kilka razy dziennie słyszy narzekanie,biadolenie,nic nie "dostaje " w zamian,

Chorobę stwierdzono u niej w 2008r. i nie wpłynęło to w żadnym stopniu negatywnie na nasz związek, wręcz te wszystkie przejścia ze szpitalami (odsyłanie z jednego do drugiego) Nas umocniło bardziej. A przeżyliśmy ze sobą o wiele więcej nie zapomnianych,cudownych chwil i żadna choroba nie jest w stanie tego zniszczyć. Nie zostawiłbym jej nawet jak miał wybierać pomiędzy nią a jakąś inną dziewczyną bez owej choroby !. Jeżeli ktoś KOCHA to jest na dobre i na złe z tą osobą.
A co do
to nie jest najważniejszenic nie "dostaje " w zamian


-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 201
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:51
- Choroba: nie ustalono
- województwo: dolnośląskie
Re: Przerażenie
Więcej takich ludzi jak Pan powyżej i życie było by lepsze...
- megi_25
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 640
- Rejestracja: 17 lut 2007, 13:11
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Przerażenie
Na forum jest mnóstwo osób, które są partnerami osób chorych.
My dowiedzieliśmy się o chorobie męża dwa lata po ślubie i powiem szczerze,że nigdy przez myśl mi nie przeszło,by go zostawić. Faktycznie choroba zmieniła trochę nasze życie i niestety psychicznie na mnie wpływa, ale tak jak mówię nigdy nie pomyślałam,że to mogłoby nas rozdzielić
Dla partnera osoby chorej jest to często bardzo duże obciążenie psychiczne i niektórzy tego nie wytrzymują.
My dowiedzieliśmy się o chorobie męża dwa lata po ślubie i powiem szczerze,że nigdy przez myśl mi nie przeszło,by go zostawić. Faktycznie choroba zmieniła trochę nasze życie i niestety psychicznie na mnie wpływa, ale tak jak mówię nigdy nie pomyślałam,że to mogłoby nas rozdzielić

Dla partnera osoby chorej jest to często bardzo duże obciążenie psychiczne i niektórzy tego nie wytrzymują.
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Przerażenie
Jerry Springer głupoty opowiadaChildOfCracow pisze:Poza tym, jak to mawia Jerry Springer "związki mają to do siebie że źle się kończą"
Smutno Ci? A może budyń? 

-
- Znawca ❃❃
- Posty: 2059
- Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Przerażenie
-Łukasz_nh pisze:Jeżeli ktoś KOCHA to jest na dobre i na złe z tą osobą.
A co do
Cytat:
nic nie "dostaje " w zamian
to nie jest najważniejsze bo nie robi się czegoś dla kogoś kogo się KOCHA po to żeby czekać aż się coś dostanie w zamian
święte słowa ,super że są takie osoby,oby ich więcej było z takim podejściem jak Łukasz_nh - Szacunek

-
- Debiutant ✽
- Posty: 13
- Rejestracja: 22 paź 2010, 15:24
- Choroba: CD u partnera
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
Re: Przerażenie
zgadza się, razem z Asią jesteśmy z NH
Dzięki za uznanie mojego poglądu na temat "KOCHANIA"
ale tak uważam i czuję
Mój GRUBASEK jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZY

Dzięki za uznanie mojego poglądu na temat "KOCHANIA"


Mój GRUBASEK jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZY

-
- Debiutant ✽
- Posty: 11
- Rejestracja: 30 mar 2010, 19:12
- Choroba: CU u partnera
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
Re: Przerażenie
A ja się właśnie zastanawiam, jak mam przekonać mojego chorego męża, że POMIMO tego, co nas spotyka, przecież nasze życie i nasze szczęście się nie kończy, tylko musi zmienić zmienić swoje oblicze. Można chyba być szczęśliwym pomimo choroby. Dla mnie najważniejsze jest, że jesteśmy razem.
Też jest mi ciężko i źle, boję się przyszłości, zwłaszcza, że mamy dwójkę małych dzieci, przeraża mnie czasem to, co tu czytam, boję się, że braknie mi sił, aby go wspierać i pocieszać, bo ja też bywam załamana i wydaje mi się, że życie jest beznadziejnie niesprawiedliwe. Ale wierzę też, że "to, co nas nie zabije, to nas wzmocni" i że kiedyś uda nam się oswoić sytuację i odnaleźć się w nowym życiu. Cieszę się, że znalazłam to forum, bo dotąd sama próbowałam sobie to wszystko jakoś poukładać, teraz będzie mi może trochę łatwiej.
Też jest mi ciężko i źle, boję się przyszłości, zwłaszcza, że mamy dwójkę małych dzieci, przeraża mnie czasem to, co tu czytam, boję się, że braknie mi sił, aby go wspierać i pocieszać, bo ja też bywam załamana i wydaje mi się, że życie jest beznadziejnie niesprawiedliwe. Ale wierzę też, że "to, co nas nie zabije, to nas wzmocni" i że kiedyś uda nam się oswoić sytuację i odnaleźć się w nowym życiu. Cieszę się, że znalazłam to forum, bo dotąd sama próbowałam sobie to wszystko jakoś poukładać, teraz będzie mi może trochę łatwiej.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 103
- Rejestracja: 15 wrz 2004, 07:55
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: z Krakowa
Re: Przerażenie
przerażenie, to tylko temat postu, na forum można znaleźć też weselsze tematypytia78 pisze:przeraża mnie czasem to, co tu czytam,

a poważnie to wspaniałe jak partner rozumie sytuację, to normalne, że coś nas przeraża, ale ja myślę, że takie jest życie, często nas czymś zaskakuje i niestety nie zawsze pozytywnie (np chorobą czy utratą pracy), ale trzeba jakoś żyć i pamiętać, że czasem jest gorzej (zwłaszcza z psychiką) a czasem jest świetnie.
Hm, myślę, ze jest też pozytyw choroby, nie trafilibyśmy na to forum i nie poznali wspaniałych ludzi

- justyna358
- Początkujący ✽✽
- Posty: 264
- Rejestracja: 22 lis 2010, 09:05
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Przerażenie
No i nareszcie coś pozytywnego 
