Niby rozmawiam o tym co czuje w związku z chorobą ale nie mogę się pozbierać i tego sobie poukładać w głowie. Wystarczy mały szczegół aby zepsuł mi się humor i żebym zaczęła płakać...

Z moją chorobą wiąże się wiele niemiłych wspomnień. Rok temu trafiłam do szpitala z ogromnym bólem brzucha. Później było w tym szpitalu tyle okropnych rzeczy, tyle bólu. Od tego się wszystko zaczęło.Nie mogę się po tym pozbierać. to było jak koszmar, piekło.
PROSZĘ Was o pomoc. Czy ktoś z Was także coś takiego przeżył??