Odkąd pamiętam miałam problemy z seksem, tzn. problem był z włożeniem członka do mojej pochwy... w dodatku jak już dochodziło do seksu, to nie przynosił mi on jakiejś wielkiej przyjemności... a już o orgazmie mogłam pomarzyć...
Czasem zdarzało się, że członek gładko wchodził i było ok i nawet mnie przy stosunku nie bolało nic.
I teraz tak: gdy zachorowałam na CU miałam nowego chłopaka, z którym jeszcze nie współżyłam. Choroba miała u mnie przebieg piorunujący, więc operacja, jedna, druga, potem trzecia

Po operacji dość szybko wróciliśmy do zbliżeń (robiliśmy wszystko oprócz seksu) no ale w końcu zapragnęliśmy czegoś więcej i tu pojawił się problem... bo okazuje się, że nawet wejść we mnie nie może, już nie mówiąc o czymś więcej... po prostu niby jestem rozluźniona, ale jak chce wejść to nie może bo się w środku robię taka ciasna...

Czy obecny stan może być związany z tym, że nie mam jelita grubego, a zostawiony kikut jest w fatalnym stanie?
Czy może przyczyny szukać gdzie indziej? Myślałam, że to może być pochwica, no ale wcześniej dochodziło do stosunków z innymi partnerami... z tym, że głównie były to bolesne stosunki...
Tak bym chciała w końcu się pokochać bez bólu a tu....
Jak myślicie, co to może być?
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami
Co dalej nie wiem, ale mam dość
W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.