ja dochodze do wniosku czytajac wasze posty, ze my jestesmy w pewien sposob wynaturzeni, no bo czy pies szuka "partnera" po kolorze siersci albo po tym ile ma w misce

nie
Mi nasuwa sie takie zapytanie- czy pieniadze sa dodatkiem do milosci czy odwrotnie

Jest taki stereotyp, ze to facet ma utrzymywac rodzine, czy chce tego czy nie.
Kobieta zas nie ma tego "obowiazku", ona ma spelniac inne funkcje- nie bede ich wymienial bo kazdy je zna. Mi chodzi o to zas, ze mimo iz istnieje jak to nazwe czysta milosc, to ona jest zawsze czyms pobudzona, stymulowana, zaprawiana. Ktos podal przyklad menela, podciagniety byl watek materialny( jako glowny), ale nawet jesli by znalazla sie osoba, ktora by go pokochala- to co on jej daje od siebie: stanie pod sklepem, zebranie pieniedzy, smrod osobisty, wystawanie z kolegami bod blokami czy w parkach

Milosc i warunki bytowe zawsze beda isc w parze z uczuciem, czy chcemy czy nie. Sa oczywiscie i wyjatki, ale odpowiedzcie sobie czy one sa czeste, czy pozniej takie osoby nie zaluja swojej decyzji
Mimo wszystko jestesmy w jakiejs tam czesci zwierzetami, to facet zdobywal, staral sie o kobiete, zalecal sie, a kobieta albo go przyjmowala albo nie. Obecnie mozna zaobserwowac tendencje odmienna. Bo z jednej strony kobiety zawsze mialy ostateczne zdanie ( chodz na przestrzeni wiekow roznie to bywalo, w starozytnosci byly jak bydlo, a od sredniowiecz to sie zmienialo i zaleznie od klasy spoleczenstwa, byly uwielbiane, czczone itd), ale ostatnio to bylo dla nich zamalo. To one chca dominowac, rzadzic( ja tego nie potepiam), ale nadal oczekuja, ze ten pierwszy krok zrobi mezczyzna. Mnie sie wydaje, ze to sa jednak elementy instynktu, badz boja sie porazki( kobiety sa bardziej konsekwetne, nie podejmuja duzego ryzyka). Jezeli sie zdarzy, ze sytuacja sie odwraca, to my nawzajem nie jestesmy w "swoich" rolach. Mowi sie , ze to facet niby wybiera, ale co on wybiera

Wybiera ta, ktora pozwala mu sie wybrac, tzn czasem daje jakies podswiadome znaki( i nie tylko), prowokuje, zacheca( cala kokieteria, flirty). Ja doswiadczylem tego jak to dziewczyna mnie chciala do siebei przyciagnac, wabila mnie, dawala znaki- dlatego rozumiem, jak to fajnie jest byc w takim przypadku kobieta- decyduje sie wtedy o tym byc albo nie byc, majac za razem ten komfort, ze nie zaboli, nie zrani. Nie mniej jednak, ta sytuacja mi sie spodobala, bo byla nowym doswiadczeniem, ale przede wszystkim mnie zaskoczyla- nie jestem bogaty, fizycznie sie nie wyrozniam za bardzo, a mimo to adoratorka sie znalazla.
Takze reasumujac to co napisalem, swiat sie zmienia na tyle, ze ci co nie moga sie przystosowac sa przegrani i w akcie rozpaczy wszczynaja bunt.
Jesli cos co napisalem jest glupie, badz niezrozumiale to przepraszam, ostatnio mam bardzo duze problemy z logicznym mysleniem, moje moce umyslowe i rozumowanie sa obnizone, wiec jesli napisalem jakies bzdury to wykasujcie je. Nie ccialem sie wymadrzac.