


Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Z moim juz bylam (fakt, ze niedlugo) jak mnie zdiagnozowano, jestesmy dalej ze soba, byl przy mnie przy pierwszym rzucie, powiedzial, ze choroba w niczym nam nie przeszkadza i ze bedzie wszystko dobrze.leila pisze:jedyna bolaczka u mnie jest to ze zawsze obawiam sie czy chłopak którego poznam mnie zaakceptuje z dolegliwoscia
rozumiem zaakceptowalas, ale polubicmonikaaa_19 pisze:I teraz już nawet polubiłam swoją chorobę
to mi sie podobaewkunia pisze:chyba pozostaje uśmiech i przeświadczenie o tym,że smutne dni są po to,żeby docenić te szczęśliwe:)
Nie bylbym taki stanowczy w twierdzeniu , ze psycholog nie pomogl, moze wlasnie pomogl uswiadomic Tobie, ze to Ty tylko mozesz odpowiedziec na swoje pytania !martita pisze:Byłam też u psychologa i nie dało to nic.Po prostu musiałam do tego dojrzeć!I rozliczyć się sama ze sobą.
niebardzo rozumie, sorki, nie chce byc szowinista i rozumiem logike tematu....ale nie chce, zeby wyszlo, ze normalni mezczyzni to tylko tacy...jak sobie wymyslicie !anecia170 pisze:leila, jak trafisz na normalnego mezczyzne, to to zrozumie i bedzie Cie wspieral, a jak odejdzie, to znaczy, ze nie byl Ciebie wart!!!
to jest wlasnie pozytyw.makika83 pisze: teraz po prostu kupuję, bo wiem, że to sprawia mi radość
no wlasnie, u mnie sie tez to sprawdza, wiecej szczescia mam z dawania niz z brania i niema to nic wspolnego z materializmem,ale raczej ze "spelnianiem sie" i dawanie komus troche szczescia,bo my umiemy doceniac takie drobne przyjemnosci .anecia170 pisze:ej usmiech i zadowolenie mnie uszczesliwilo!!! Czulam sie tak, jakbym spelnila jej marzenie
o i to jest to!......psycholog pomoże ci dojść jedynie do odpowiedzi zadając właściwe pytania, bo być może sama sobie nie chcesz ich zadać....martita pisze:tak miałam tak.Dokładnie tak jak ty.Byłam też u psychologa i nie dało to nic.Po prostu musiałam do tego dojrzeć!I rozliczyć się sama ze sobą.To mnie uratowało nic innego!Ale musiało minąć sporo czasu.
i nie masz gwarancji, czy bez choroby też by cię nie zostawił.....ludzie się poznają i rozchodzą, czy są chorzy czy zdrowi......taki świat....martita pisze:A jeśli nawet jeden Cię nie zaakceptuje to co?nie znaczy to,że to ty jesteś gorsza,tylko,że on jest niedojrzały!albo się kocha,albo nie!
i o globalne ocieplenie też?....anecia170 pisze:jak nawet moja osoba jest przeciwko mnie??? Obwiniam za wszystko siebie, mowie, ze jestem beznadziejna, bo moglam zrobic to lepiej, zycie robi sie szare..
a to czemu cię zdołowało?......smutne, nawet bardzo....ale takiego dokonał wyboru...dodatku chlopak 19 lat obok w bloku popelnil samobojstwo i to mnie juz calkiem zdolowalo