porozmawiaj z wykładowcami na osobności, powiedz, że chorujesz i że to Twoja prywatna sprawa, a dzięki ich komentarzom, których nie uważasz za zabawne, zostajesz zmuszana do okrajania rzeczonej już prywatności. Jeśli uzewnętrznisz się ten jeden raz, to jest duża szansa, że będzie on Twoim ostatnim w środowisku akademickim w którym aktualnie jesteś.
Ja załatwiłam to od razu z moimi wykładowcami- powiedziałam komu trzeba i miałam spokój do końca studiów.
Co do studentów z roku - w moim przypadku wiedzieli tylko bliscy znajomi. W sumie 6 osób na jakieś 140 z którymi miałam styczność podczas zajęć. Nikt inny nie pytał, więc nie musiałam tego tematu poruszać. A to, że patrzyli zaciekawieni- cóż



Jeśli ktoś w końcu zapyta, a Ty wiesz, że nie chcesz mówić o chorobie, to powiedz, że interesujesz się kupą od dzieciństwa i tak Ci zostało na studiach

Będzie Ci lżej, a mniej stresu, to zdrowsze jelita
