ładny, młody i mądry,
tak trzymać, a dziewczyna pewnie jest bardzo szczęśliwa, że ma u swego boku takiego
ładnego, mądrego, czułego faceta,
pozdrawiamy Was, razem z moimi: bąblem i Piterem
moja druga polówka stwierdziła że nie chce sie ujawniać tak że sie nie odezwie jakby ktoś z polówek chciał sie wymienić jakimiś doświadczeniami to chętnie porozmawiam
pozdrawiam wszystkich
jeszcze ja się tu nie wpisywałam, też jestem zdrowa a mężuś chory na lesia, jesteśmy ze sobą już ponad trzy lata w tym półtora roku jako małżeństwo, o chorobie wiem od samego początku mąż nigdy nic nie ukrywał
Ja Moj Slonce tutaj naprowadzilem. Praktycznie do poprosila mnie o adres by dowiedziec sie czegos o mojej chorobie, bo Ona zdrowa jest:) No,ale ktos musi chorowac za dwóch
moj chlopak tez choruje na CU.
Jestesmy ze soba od 1,5 roku - niedawno dowiedzielismy sie co jest nie tak u niego
Bardzo go kocham, probuje jakos podniesc na duchu, ale on jest taki uparty, najgorsze mu w glowie.. tez mi mowi ze mam sobie poszuzkac kogos innego, ale jak bym mogla...
Ja jestem zdrowa. Moj Szfenio i ja jestesmy ze soba od 1,5 roku. Gdy go poznalam juz chorowal na CU, ale ja nie bylam do konca swiadoma na czym ta choroba polega. Teraz wiem. Coraz wiecej dowiaduje sie z tego forum i chociaz nie uczestnicze w nim czynnie, czytam to i owo. Na ta chwile planujemy wspolna przyszlosc i mam nadzieje ze pod tym wzgledem nic sie nie zmieni.
Ja też jestem zdrowa. Mój narzeczony choruje na CU od 1,5 roku. A jesteśmy ze sobą prawie 6 lat. Zamierzamy wziąć ślub gdzieś za rok. W sierpniu minął rok jak mieszkamy razem w Olsztynie.
Ja też się nie zaanonsowałam jako połówka chorego Zatem anonsuję się
Jak poznałam Leszka to też już był chory i w zasadzie pierwsza rzecz jakiej się o nim dowiedziałam to właśnie to . Nie przeszkadzało mi to nigdy i nadal nie przeszkadza. Uważam, że skreślanie kogokolwiek tylko dlatego, że jest chory to najzwyklejsze tchórzostwo (choć pewnie znalazłoby się jeszcze mnóstwo innych słów na ten temat).
Skąd ja to znam.. samo ostatnio chciałam zerwać z moim chłopakiem... dlatego że miałam pogorszenie choroby:/ nie mogłam patrzeć jak on cierpi... patrząc na mnie też mu tłumaczyłam że zasluguje na lepszą on jednak słuchać mnie nie chciał i zapytał się mnie czy zastanwiałam się nad tym czego on chce...powiedział że tylko chce byc ze mną a żadną inna i że mam zrozumieć że mnie tylko kocha... dzięki niemu teraz czuję się silniejsza wiem że zawsze mi pomoże coś wspaniałego ....
nawet nie wiecie jak jesteście nam chorym czasem potrzebni choć uparcie pokazujemy wam czasem że jest zupełnie na odwrót
Bo życie cudem jest, choć czasem wiatr wieje nam w oczy...