jestem trochę ciągle głodny, ale na jedzenie nie mam ochoty (chyba, że coś "lekkiego" - herbatnik, peptamen, kulki z mlekiem). pustke czuje w okolicach pepka, zas na wysokosci aorty czuje pelnosc i przez to nie mam jakos sily zeby jesc. dodatkowo jesli zjem troche czegos to po paru minutach ok 10. czuje iz glod troche zaspokoilem. czesto tez wydaje mi sie ze chce mi sie wymiotowac (czasem to robie). do tego troche pobolewa mnie glowa. najgorzej wlasnie jest z rana. czuje sie tez lekko slaby. pod wieczor glowa i slabosc mi przechodza, dostaje troche kolorow po twarzy a z jedzeniem jest roznie i tak.
wczoraj zjadlem kolo 19 mala porcyjke brzuch mialem pelny i dzis wstaje i glodu nie czuje. po 10 minutach, czuje zas glod. do tego dochodzi dziwny posmak czasem (slina tak jakby troche smaku wymiocin miala


co powinienem zrobić by przezwyciężyć to coś?
rozważam telefon do lekarza ale na pewno od razu pojde lezec co mi sie za bardzo nie podoba - mimo ze to dla mojego dobra. choc jak nie przejdzie to i tak zadzwonie bo juz mam tego dosc.
dodam ze biore encorton (10-5 mg aktualnie + Kalipoz, Calperos, kwas foliowy, Ferrum (to biore jak mi sie podoba bo nie lubie tego syfu) - lekarz zapomnial mi dac do lekow Polprazol - wlaczyl mi go dopiero po miesiacu brania sterydow czyli kilka dni temu)