Po pierwsze, mam nadzieję, że trafiłem do odpowiedniego działu, jeśli nie, prosiłbym uprzejmie o przeniesienie. Po drugie, piszę tutaj, na forum, bo mam powoli wszystkiego dość... Nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedniej pomocy. Leczyłem się u dermatologów szpitalnych, jak i u urologa dra Nowakowskiego (podobno jeden z najlepszych w tych okolicach) i bez lepszego rezultatu. Ten drugi nie chciał jednak ingerować zbytnio ze względu na moje choroby...
Niestety, od dwóch lat czepiają się mnie choroby jak muchy kupy i nie chcą uciec.
Zapalenie żołędzi to uboczny skutek po antybiotykach, najpierw zaczerwienie, jakies male chrostki, swedzenie, pieczenie. Ale nie bede pisal dalej.
Ten stan utrzymuje sie od ponad roku, a niestety dobil go kolejny - jeden z kilku w ciagu roku - antybiotyk podany mi w szpitalu na zapalenie ukl. moczowego (by zmniejszyć liczbe leukcytów w moczu, wlasnie przed poltora roku). Na tyle dobil, ze powstalo zaczerwienie na napletku, swedzenie i tworzenia sie nadmiaru mastki. Ten stan podtrzymaly tez sterydy, ktore bralem prawie przez rok.
Po odstawieniu sterydów stan sie nieco poprawił - nadmiaru mastki juz praktycznie nie ma, swedzenie pojawia sie, ale sporadycznie. Pozostało tak naprawde tylko zaczerwienie napletka (i zwezenie lekkie pierscienia, co wg dra Nowakowskiego z Poznania jest konsekwencja owego zapalenia).
Przez ten czas stosoowalem rozne masci (na poczatku, podawane przez dermatologow, ale bez wiekszych rezultatów, chyba ze na minus, potem urolog kazal nie stosowal zadnych masci, bo tylko pogarsza sprawe i byc moze faktycznie tak bylo). Zalecal moczenie m.in. w rumianku, co tez czynilem. Ulga byla, tymczasowa, ale bez rezultatow tak naprawde, nie wyleczylem, tylko ulzylem swędzeniu.
Probowalem juz wszystkiego, od jogurtów naturalnych, przez moczenie w roznych ziolowych rzeczach (a'la rumianek fix).
Aktualnie nie przyjmuje zadnych "poważnych" leków, nie wiem, co robić. Macie może jakieś sprawdzone "domowe" sposoby na przedluzajace sie stany zapalne okolic intymnych? (w wiekszosci to pewnie problem kobiet, ale moze tez cos pomoze zrozpaczonemu mezczyznie, hehe).
