To jeden z mitów na temat IBS...
Walczę z tym trzyliterowym paskudztwem przez większość swojego życia i nieraz zdarzało mi się, że w nocy budziły mnie bóle brzucha i biegunka.
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Tylko, że u mnie pierwsze objawy nienormalnej pracy układu pokarmowego zaczęły się w dzieciństwie. Nie wierzę, żeby NZJ potrafiło się chować przez ponad 30 lat życia, zwłaszcza, że nigdy nie miałem takich objawów jak np. krwawienie, a i standardowe badania (krew, kolonoskopia, gastroskopie) nigdy nie wykazywały odchyleń od normy.Tubisia pisze: ↑19 sty 2018, 15:01Jac Ból brzucha i biegunka z nocnym wybudzeniem występuje w NZJ , a nie w IBS, więc wg mnie możesz mieć tylko nie rozpoznaną chorobę zapalną jelit (która na razie nie wyszła w badaniach). NZJ potrafi się chować latami. Mój własny przykład: 11 lat diagnozowania, leczenia i wmawiania IBS, anoreksji i wmuszania tabletek doustnych z żelazem.
Aż się włos jeży na głowie... Ja IBS też uważam za worek bez dna. Jak nie wiem co jest mojemu pacjentowi to powiem, że ma IBS. I męcz się człowieku, szukaj sam. Diagnozowanie się jest wyjątkowo uporczywe. Kiedy ktoś ci wpiera, że masz się nie stresować, kiedy ty jesteś człowiekiem pełnym życia, tylko trochę podłamanym przez te cholerne biegunki z zaskoczki.Tubisia pisze: ↑20 sty 2018, 14:05Oczywiście, że NZJ może się i tak długo chować. Myślisz, że ja w ciągu tych 11lat diagnozy nie robiłam kolonoskopii? Nic nie wyszło, ba nawet w trakcie leczenia sterydami czy immunosupresją wyniki miałam dobre, mając zwężenie i przetokę CRP też było ok.
Czy próbowałeś konsultacji z innymi lekarzami poza Poznaniem? Co do twierdzenia, że IBS to kilka chorób, to słyszałam takie opinie lekarzy, ale w stosunku do NZJ, nie IBS.
Lepiej bym tego nie ujęła, na studiach bardzo szybko zamknęłam się w domu. Wystarczyło kilka razy gorączkowo poszukiwać kibelka... zrezygnowałam z wielu przyjemności - z koncertowania, ze spacerów, jazdy na rolkach. Próbowałam podejmować aktywności, gdy było lepiej, ale później przychodziła mega-biegunka. Za wszystko obwiniałam tylko i wyłącznie swoją łepetynę
I znowu się potwierdza, że każdy ma inaczej. Niby miałam IBS/mam CU - nigdy nie budziły mnie bóle brzucha i biegunka. Raz mnie może pogoniło, ale miałam grypę żołądkową.
I takich lekarzy trzeba unikać. Więcej zaszkodzą niż pomogą.
NZJ to wredne, podstępne choróbska, wychodzą na jaw wtedy, gdy się myśli, że wszystko jest ok, a tu nagle wybucha bomba...Anette28 pisze: ↑21 sty 2018, 01:47To prawda co pisze Tubisia, ja mam zawsze dobre wyniki krwi, a stan zapalny w organizmie się toczy. Dlatego przy jelitach badanie krwi nie daje pełnej diagnozy. Też inna kwestia to objawy choroby, nigdy nie miałam biegunek tylko bóle brzucha. A pierwszym objawem był jadłowstręd który trwał rok oczywiście lekceważony przeze mnie. Jedni mają biegunki, krew, zmęczenie inni nie. Objawy nie występują u każdego tak samo.
Dlatego postawienie diagnozy trwa latami.
Kolejna kwestia to że nie zawsze widać choroby w kolonoskopii. Trzeba pobrać wycinki które czasami nie dają obrazu choroby. Znam osoby co przeszły kilkanaście kolonoskopii zanim wykryto NZJ.
To jest trudny temat i podstawą jest dobry lekarzy który ma doświadczenie z NZJ.
Rzeczywiście, kiedyś tak nazywano tą chorobę. Dziś wiadomo znacznie więcej m.in. o zaburzeniach flory bakteryjnej związanych z IBS, a ponadto pojawiło się badanie pozwalające potwierdzić organiczną stronę tej choroby. Mam tu na myśli test krwi "IBSchek". Po raz pierwszy zatem można udowodnić, że IBS nie jest "tylko w głowie pacjenta."